Wysłany: 2015-11-23, 16:23 dziwna przypadłość przy temp poniżej 0
Z czego może się brać takie coś że na PB gdy spadnie temp. przy zapalaniu rannym na ssaniu zapali od strzała przekręci kilka razy, zgaśnie potem znowu i tak z 3-4 razy. Potem pali juz dobrze. Walcze z tym kilka zim i nie wiem co by mogło tak wpływać. Gaźnik czyszczony i ustawiony. Świece nowe, kopułka palec 2 lata, kable może rok, pompa paliwa nówka sztuka. Z resztą na LPG by był problem gdyby cos nie domagało z zapłonowym układem.
Gdzie tkwi diabeł
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-11-23, 16:48
może się paliwo cofa, chociaż ciekawe czemu akurat przy niskiej temp. Hmm może przewody paliwowe sztywnieją i się coś minimalnie rozszczelni przy jakiejś obejmie/łączeniu i wyparowuje paliwo przez noc. Teoretyzowanie wybitne :)
[ Dodano: 2015-11-23, 16:49 ]
a może na filtrze przymarza woda i się jakiś korek mały robi, póki nie przeciągnie to paliwa brakuje, jak przeciągnie to już sika normalnie i pali jak należy
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
nie wiem sam -filtr mam nowy na przewodzie oryginał wywalony, przewody przedmuchane. Mnie się wydaje że nawet gdyby coś było tak jak Ty mówisz to ma na tyle paliwa w komorze pływakowej że by pochodził trochę. A on zapali przekręci tak 2-4 razy zgaśnie, potem procedura ta sam i tak 3-4 razy. Może ktoś będzie miał jakis pmysł
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2015-11-23, 17:15
Ja mam bardzo podobnie. Nawet przy maks ssaniu trzeba bardzo umiejętnie operować gazem, żeby nie zgasł. U mnie jest gaźnik do regeneracji po prostu.
No, ale ja mam jeszcze duże spalanie i falowanie obrotów na jałowym.
Na gazie pali od strzała, a na benzynie kręci, kręci i już niby wchodzi na obroty i koniec wtedy trzeba kręcić 3-4 razy aż załapie no i zabawa pedałem gazu żeby nie zgasł. Jak już załapie to można go zgasić i pali od strzała.
Na razie zauważyłem, że tak się dzieje rano jak dłużej postoi.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2015-11-26, 18:48
U mnie tak jest, jak jest zimny. I długo kręci. I w ogóle słabo zapala poniżej 10st.
Może mi się silnik kończy (Raczej nie, bo na oryginalnym gaźniku nie było problemu. Odpalał bez problemu przy -22st)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum