Może do końca hobby to to nie jest bardziej ciekawostka lub po prostu poznawanie możliwości energii słonecznej.
Jakiś czas temu potrzeba oświetlenia niedostępnego elektrycznie miejsca wymusiła na mnie zakup paneli fotowoltaicznych.
Trochę potrzeba ale po trochu to zawsze chciałem zbadać temat organoleptycznie czyli po mojemu. Nie przedłużając tematu dobrnę do sedna.
Zakupiłem najpierw 1 panel 75W (dwustronny)
Po wstępnych testach okazało się że moc jaka z niego jest do uzyskania to ponad 60W. Okazuje się że największa moc dostępna jest w momecie gdy słońce świeci prostopadle do panelu i to w południe gdzie słońce znajduje się najbliżej zenitu. Oczywiście i wcześniej i później też mamy do dyspozycji fajny prąd ale fakt ten jest warty odnotowania. W momencie gdy kupowałem panel była wczesna wiosna więc tutaj wyniki pomiarów wypadają nieco gorzej do wyników letnich.
No dobra sam panel to nie wszystko przecież do tego trzeba jakiś regulator i akumulator. Na początku używałem najzwyklejszego regulatora z allegro za 30zł PWM 10A - to absolutnie wystarcza.
Oczywiście wyniuchałem w czajna fajne regle z wyświetlaczem i możliwością ustawienia odcinki dwukierunkowej czyli przeładowania i rozładowania a nawet mini timer którego nie używałem. Wygląda to tak:
Regiel 30A from china
Na fotce również widać programator czasowy paracujący w napięciu 12V który załącza mi oświetlenie o odpowiednich godzinach.
Akumulatory początkowo były żelowe 12V 7.2, potem samochodowy, potem samochodowy połączony z żelowymi a aktualnie jest to 10 akumualtorów żelowych 7.2Ah (typowy UPSiak) połączonych ze sobą równolegle.
Aktualnie mam 2 takie panele i dołożony amperomież wychyłowy dzięki któremu wbijając przez kom na monitoring obserwuje sobie w różnych porach dnia moc jaką pobiera regiel z paneli oraz oczywiście napięcie.
Fotowoltaiki używałem i nadal używam (no bo co się ma marnować) do oświetlenia terenu wokół domu. Do tego celu używam żarówek LED 8W które nieźle świecą (aktualnie od 22:00-4:00). Dodatkowo zasilane mam z tego samego źródła 2 telefony które służą mi jako monitoring. Przy 10ciu akusach nie ma problemu żeby brakowało prądu. Nie ma też problemu z doładowywaniem akumulatorów. Planuję dołożyć jeszcze albo dodatkowe oświetlenie albo inne dynksy na 12V. Generalnie warto przejść ze wszystkimi urządzeniami na 12V wersje lub dopasowywać tak urządzenia aby korzystały z takiego właśnie napięcia. Wszelkie zabawy z inverterami są wiadomo niepotrzebną stratą energii.
Jeśli chodzi o zastąpienie fotowoltaiką prądu tradycyjnego w celu znalezienia oszczędności to od razu mówię że nie warto sobie nawet tym głowy zawracać. To jest dobra sprawa jeśli nie ma innych możliwości i taka prawda o PV. Jak by nie liczyć i kombinować to ostatecznie taniej i bez pierdzielenia wychodzi płacić za prąd a jak jeszcze jest 2 strefowy abonament to już w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać.
Uprzedzając pytanie o grzanie CWU - nie tędy droga.
Cena regulatora 100zł czyli w przeliczeniu 150kwh energi elektrycznej z gniazdka. Koszt akumultorów i samych paneli itp. nawet nie ma co liczyć.
A ześ poleciał z tematem, bardzo fajnie.
Jak się ogarnę, to dam swoje fotki i opis.
Gdy masz dostęp do producenta paneli, to temat jest bardzo rozwojowy, bo główne koszta to koszta ogniw i falownika (inwertera, regulatora... jak zwał, tak zwał).
Same regulatory też są do zdobycia w dobrych pieniądzach, tylko trzeba grzebać w necie, a na to nie mam czasu.
Jeden z moich klientów to producent ogniw elektrycznych.
Spróbuję ogarnąć ceny, to wstawię tutaj.
Ano przeciwnie bo koszt paneli i regla tudzież jakiegoś falownika czy inwertera to pewne stałe koszty jednorazowe. Najsłabszym punktem są akmulatory czyli przechowywanie energii. Dlatego sensowność PV jest w sprzedawaniu energii lub jej wykorzystywaniu najlepiej on the fly. Reszta to zabawa i nie ukrywam że fajna bo przecież cały czas się bawię tym. Ba nawet pociągnąłem sobie extra instalację 12V równolegle do tradycyjnej. Zabawa tkwi w P V
Porównał bym to do krótkofalarstwa. Ludzie czerpią przyjemność z tego że mogą pogadać z kimś na dużą odległość wychodząc przez kawałek drutu za oknem. Choć można to robić z każdego smartfona czy kompa bez pierdzielenia.
Nad opłacalnoşcią to bym się nie rozwodził bo to tak jak moją pompą ciepła. Jedni się zachwycają inni şmieją. A ja nie wiem że idzie zima. Fotowoltaikę będę robił jesienią. Głównie pokazowo dla klienteli. Ale może jeszcze jeden domek postawie wtedy bedzie pasywny w całości
Star a ty nie masz gdzieś tam na swoim terytorium jakiejś rzeczki strumyczka czy coś? najbardziej to się opłaca wiesz turbina wodna. Do niedawna w mojej rodzinnej wiosce znajomy miał taką turbinę w miejscu gdzie kiedyś miał młyn wodny no i trzepał na tym kasiorkę ładną - oczywiście prund miał za free. Niestety albo stety wykupiła go GDDiA wziął ze 2 bańki i się wyprowadził do kielców. Teraz tam już S7 leci po jego byłych włościach.
Szymon, a bawiłeś się kiedyś taranem wodnym, skoro o rzeczce mowa?
U rodziców działał jakieś 6 lat, dopóki kolorowe nie poszły w górę i jakaś łajza nie odwiedziła stawów ojca coby na złom rozkraść.
Mieliśmy przewyższenie jakieś 7m i odległość około 90m, za sześć godzin pchał niedużo bo tylko 3m2, ale za free.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum