Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-25, 12:07
Ja mam swojego samurajka rocznik '90 na żółtych tablicach. Kilka miesięcy "chodzenia przy temacie", konieczność demontażu instalacji LPG i inne "niedogodności"... Ale i pozytywy są
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2017-05-25, 14:55
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś żółte blachy miały przegląd bezterminowy i na tym koniec plusów.
Mam dwa motocykle, które spokojnie mógłbym zarejestrować na żółte, ale imho szkoda zachodu, a zniżkę na oc ze względu na ich wiek i tak mam.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-25, 15:12
Dwa zasadnicze plusy to bezterminowy przegląd i maksymalne zniżki na OC - za rok płacę nieco ponad 200,- zł. Inne plusy - to raczej odczucie subiektywne
Z minusów to brak możliwości dokonywania daleko idących przeróbek - chociaż zastanawiam się, kto i w jakiej sytuacji mógłby to sprawdzać (zakres przeróbek).
No i na początek - niemałe koszty związane z procesem uzyskiwania żółtych tablic : stan samochodu musi być taki, jak to określone odnośnymi przepisami, później koszty rzeczoznawcy, opłaty manipulacyjne, urzędowe etc, etc... W sumie - temat nie dla każdego i nie każdemu pasujący
Żółte blach to tak jak w tym artykule - uwieńczenie całości i fanaberia. Nigdy nie zrezygnuje z podtlenku a o tym nie wiedziałem że trzeba. Przegląd przy inwestycjach w to auto jest jak lizak w domowym budżecie. OC tak mam max niskie.
Jedynie dla samego posiadania. Ale wolał bym kupić tablice prywatne np. S1 4X4
_________________ Samuraj- neverending story...
Ostatnio zmieniony przez Starscream 2017-05-25, 23:18, w całości zmieniany 1 raz
Jest jeszcze opcja na tanie OC. Jak samochód ma wiek zabytkowego to zapisujesz się do PZM i płacisz jakąś śmieszną składkę. Członkowie związku mają 70% zniżki na OC (chyba w PZU) dla samochodów zabytkowych ale nie muszą one być zarejestrowane jako zabytek.
Jakiś czas temu w ClassicAuto był tekst na ten temat. Więcej jak zwykle kija niż marchewki.
Wg przepisów powinieneś zabytek udostępnić zwiedzającym
Zawsze też może przyjść konserwator zabytków i sprawdzić czy utrzymujesz obiekt w "należytym stanie". Jak nie, to kara finansowa.
Oczywiście są to martwe przepisy, ale w naszym kraju jak poczują możliwość zasilenia budżetu, to się nie zawahają...
Aha, czyli jak w przypadku dziadziunia, który miał to nieszczęście, że na jego działce rosło drzewo wpisane w rejestr pomników przyrody, czy czegoś podobnego. Drzewo uschło, a na dziadziuncia za nieratowanie drzewa została nałożona wysoka grzywna.
Mój kraj taki piękny.
Ostatnio zmieniony przez michau 2017-05-26, 12:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-26, 12:20
Didymos napisał/a:
To kiedy ten zlot u Popylki?
W zasadzie nie widzę przeszkód poza jedną "chwilową"' : muszę wymienić resory tyłu bo właśnie jeden z nich (zabytek, a jakże ! ) odmówił dalszej współpracy. Nawet pytałam TUTAJ jakie mają być...
No i w miejscu wiadomym , okolice Remberów/Okuniew, musi trochę minąć szał "kontroli", które chyba nieumyślnie sprowokowaliśmy, wyciągając do 3.oo w nocy nieomal "utopiony" zabytek ... Czego nie dało się zrobić niezauważalnie i bezszelestnie
[ Dodano: 2017-05-26, 12:27 ]
michau napisał/a:
Aha, czyli jak w przypadku dziadziunia, który miał to nieszczęście, że na jego działce rosło drzewo wpisane w rejestr pomników przyrody, czy czegoś podobnego. Drzewo uschło, a na dziadziuncia została nałożona wysoka grzywna, za nieratowanie drzewa.
Mój kraj taki piękny.
No, z pomnikami przyrody jest nieco inaczej ... Myślę, że dziadziusia w trąbę zrobiono bo z reguły opieka nad pomnikiem przyrody należy do obowiązków gminy ... Chyba, ze dziadziuś rolnik a sprawa dotyczy czasów po 2010 roku.... Ale to forum nie od tego (pomników przyrody) ....
Póki co - nie miewam koszmarów nocnych z powodu posiadania zabytku motoryzacji ...
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-27, 08:38
Starscream napisał/a:
Nielegal? O to nie dla mnie. Wyrosłem z tego. Jak jadę to w pewne.
Ja - absolutny "legal" ! Lubię sobie zapewniać komfort psychiczny w pewnych sprawach i mam co potrzebne Czy mają inni (co potrzebne) - a , tego już nie wiem ....
gajowy napisał/a:
No proszę proszę, co Wy się tak zapuszczacie w moje okolice po nocach . Gdzie była ta wtopa?
Tu:
Dwa dni po szukałam zostawionego drążka od lewarka i stąd fotka na pamiątkę. No właśnie chodzi o to, ze z konieczności po nocy się tłukliśmy, to MOGŁO wzbudzić pewne... hmmm... podejrzenia...
ps: uprzedzam tych bez poczucia humoru , że lubię żartować, więc nie zawsze wszystko co piszę trzeba odczytywać dosłownie ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum