Adamowi vel Klarensowi należą się ogromne podziękowania. Poświęcił kupę czasu najpierw na szukanie samca, później wygrzebał felgi (razem z Michałem - pozdro ) i razem ze mną pojechał je "odebrać"
Adam na prawdę jest człowiekiem na którym można polegać!
Dzięki również;
Yahoo'wi - zanim wróciłem do domu z policji wieść o kradzieży obiegła już połowę internetu.
DUŻEMU za wspólne przeczesywanie okolicy
Putinowi za ogarnianie monitoringów
Pominąłem zapewne wiele osób (m.innymi od uszczelniania granic, ect.) Nie sposób Was wszystkich wymienić o osobna.
Dzięki również każdemu, który wspierał dobrym słowem, udostępniał, lajkował i robił wszystko aby informacja dotarła jak najdalej.
Środowisko Off-Road pokazało, że to Ci właśnie ludzie warci są każdej godziny spędzonej w garażu! Miło mi jest z Wami dzielić zainteresowania!
Razem z policją, odbyło się bez rękoczynów, w sumie dobrej pyskówki też nie było
Trafił się policjant z jajem i załatwił sprawę jak trza!
Fajnie, że doceniłeś i pochwaliłeś policjanta. Kiedyś mi skubnęli dwa rowery prosto przyprowadzone ze sklepu. Kosztowały więcej niż moja raczej niekulawa wypłata. Jak żul prowadził dwie nówki w środku nocy trafił go patrol. Zgarnęli parcha i czekali na zgłoszenie. Wysłałem za to posoczyste podziękowanie do Komendanta Wojewódzkiego. Wyróżnili ich jakoś,a list cytowali w ich wewnętrznej prasie. Po paru latach miałem coś do załatwienia na komendzie i jak podałem nazwisko, to jeszcze pamiętali.
Wszystkim naprawdę wielki szacun za akcję i wesołych Świąt
jak dla mnie to spisanie jest bez podstawne,samochód jest warty więcej jak 500zł i powinni oddać sprawe do sądu i odpowiednio ukarać go, Sądzić się o zwrot kasy za brak głupiej śrubki, długopisu, liny która była w samochodzie wycenić wartość samych rzeczy na około 1000zł + odszkodowanie. zgłoś się do radcy prawnego bo nie może tak zostać żeby baran nic nie miał za buchnięcie samca...
Nie chciałbym namieszać, ani prowokować działań prawnych, ale na ile miałem kontakt z przestępstwami zaboru samochodów, to organy ścigania, upraszczając sprawę idą często na skróty kwalifikując jako krótkotrwały zabór mienia. Paserstwo, jako przestępstwo, na ile rozpoznałem przepisy, zarówno umyślne (sprawca wie, że dysponuje przedmiotem skradzionym), jak też nieumyślne (nie wie, że posiada "jumę") (Art. 292 i 291 Kodeksu karnego) , są przestępstwami ściganymi z urzędu. Oznacz to, że organ dochodzeniowy, który powziął informację powinien wystąpić o ściganie. Jeżeli umorzy sprawę, poszkodowanemu przysługuje subsydiarny akt oskarżenia (to znaczy prywatny, przystępnie opisana lektura: http://prawoexpert.pl/pry...t-oskarzenia/). Moje prywatne zdanie jest takie, aby nie darować parchowi, bo się rozpasa . Wielu żeruje na tym, że nikomu nie chce się wkraczać na drogę sądową. Niektórzy, jak widzą, że nie trafili na leszcza proponują ugodę... Nie mniej jednak, jako, że nie jestem prawnikiem proponowałbym skorzystanie z fachowej porady przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań.
odgrzeje kotleta. Zastanawiam sie czy takie sytuacje sa czeste? Kradzieze samuraja? Atko moje ma 25 lat ale wiadomo ze sporo w nie sie wklada serca czasu i pieniedzy. Zastanawiam sie czy ubezpieczyc od kradziezy czy zamontowac lokalizator gps itp. Co o tym sądzicie? Jak uważacie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum