Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2013-07-31, 09:24
Zamki muszą być wytoczone dokładnie tak jak w oryginale, nigdy tego nie mierzyłem, ale tokarz sobie bez problemu poradzi, zdejmując wymiary z flanszy i wału.
Grubość i materiał w dużej mierze zależy od samej konstrukcji.
Jeśli dystans będzie przelotowy, czyli wykorzystujesz tylko rozstaw śrub wału żuka i ten rozstaw odwzorowujesz na dystansie, i flanszy samuraia, to sam dystans może być względnie cienki /rzędu 15mm/ i wykonany z alu.
Jeśli z jakiegoś powodu powyższej (łatwiejszej ) drogi będziesz chciał uniknąć, to można zrobić dystans przykręcany do flanszy na fabryczny rozstaw śrub, a w nim wywiercić i nagwintować otwory na rozstaw wału żuka (chyba nie zamotałem za bardzo?), wtedy dystans musi być grubszy, żeby nie powyrywało gwintów i raczej wykonany ze stali, samo wykonanie będzie też bardziej skomplikowane i droższe.
W longu, jak słusznie zauważyłeś, grubość dystansów nie ma aż tak dużego znaczenia, bo na długim wale kąty na krzyżakach drastycznie się nie zmienią, natomiast w kwestii grubości dystansu nie należy przesadzać, żeby nie zwiększać niepotrzebnie dźwigni działających na wałek atakujący i wałek wyjściowy reduktora, a tym samym nie zwiększać obciążenia łożysk.
ja, żeby zrobić przejściówkę z reduktora od litrówki na wał od range rovera, który o dziwo ma bardzo podobną flanszę do żukowej, planuję zrobić dystas z którego będą wystawać z jednej strony szpilki m8 i będzie wpust centrujący pasujący do flanszy by dokręcić go do reduktora, z drugiej będą szpilki m10 (oczywiście w innych miejscach) i odpowiedni otwór centrujący, by przykręcić wał. Myślę, że w ten sposób bez problemu powinien wystarczyć dystans ok 15-20mm.
ps. chodzi o wał na przód, ale nie widzę przeciwwskazań by podobne rozwiązanie zastosować z tyłu
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-31, 09:57
Dziękuję Panowie. Dokładnie chodziło o takie rozwiązanie jak Chomik ma w planach. Nie chcę wiercić nowych otworów we flanszach Samuraia bo i tak wtedy musiałbym się zdemontować, a nie chciałbym ich w ogóle ruszać. Czyli szpilki i "roztoczenie" w dystansie na rozstaw Samuraiowy, dystans poprzez te szpilki do oryginanej flanszy bez ingerencji, a od drugiej strony szpilki i "roztoczenie"na rostaw flanszy wału żuka.
Chomik a masz jakąś orientację w cenie takiego rzeźbiarstwa artystycznego? Byłbym skłonny zapłacić 120zł (może być netto) za taką przejściówkę. Myślicie że idzie się zmieścić?
myślę, że bez problemu się zmieścisz, nawet brutto
na pewno same szpilki będą kosztować mniej więcej tyle co ten dystans, bo ja za 4szt m10 od quada zapłaciłem chyba 24zł, do tego trzeba jeszcze 4szt m8, pewnie będą tańsze, ale też koło tego, no i ten dystans ok 50zł u tokarza
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-31, 10:23
kostuch napisał/a:
Flansze można powiercić bez demontażu z ręki - żaden wyczyn.
A zimą można chodzić w sandałach i to też żaden wyczyn :D
Realnie oceniam swoje szanse na zrobienie "fabrycznych" odwiertów, biorąc pod uwagę moje zdolności manualne i zaplecze warsztatowe oraz to że ten element będzie raczej kluczowy dla eksploatacji samochodu przy przebiegach rzędu 4k km miesięcznie i średniej prędkości 70 km/h. Ale to dyskusja wtórna bo nie chcę niz wierciś we flanszy oryginalnej samuraiowej :)
Potwierdzam jako praktyk.
Wierciłem nowe otwory we flanszy bo sprzedający przysłał mi inny wał niż był dogadany a czas gonił (8-ki vs 10ki). Efektów ubocznych brak
aleś mi zadał klina... bo temat dla mnie gorący i śledzę na bieżąco, a linka w robocie otworzyć nie mogę. I do popołudnia będę turbował moją głowę cóż tam za szpileczkę wynalazłeś :D
aleś mi zadał klina... bo temat dla mnie gorący i śledzę na bieżąco, a linka w robocie otworzyć nie mogę. I do popołudnia będę turbował moją głowę cóż tam za szpileczkę wynalazłeś :D
Film odpowiada na wszystkie nurtujące Cię wątpliwości - obejrzyj koniecznie jak najszybciej...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-01, 20:54
ale, że co? że chickenuje z tym borowaniem oryginalnych flansz? pewnie tak :D No ale przecie borowanie sprawy nie załatwi bo trzeba jeszcze roztoczyć otwór centrujący, a tego raczej nie zrobię bez demontażu flansz, więc plan się sypie na kolejnym etapie.
No ale przecie borowanie sprawy nie załatwi bo trzeba jeszcze roztoczyć otwór centrujący, a tego raczej nie zrobię bez demontażu flansz, więc plan się sypie na kolejnym etapie.
Zdejmujesz wał, podnosisz do góry jedno koło na podnośniku i łapiesz gościa z chińską motorynką żeby ci je napędził.
Coś jak to: http://www.youtube.com/wa...RD25vN9nAjgBG1U
Przykładasz pilnik do flanszy i czekasz aż zacznie przypominać żukowską.
Może się nie uda, ale szacunek na dzielni masz po takiej akcji zapewniony
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-02, 03:45
to nie była motorynka tylko motorower 125cm zarejestrowany na 50 cm pewnie ;) a po drugie ja sobie wyobrażałem to inaczej, że wjadę Samcem w taką wielką tokarkę...
Dobra, wróćmy do koncepcji dorobienia dystansów, choć wydaje się mniej ambitna.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-03, 10:02
dobrze Panowie - to wyobraźmy sobie sytuację że idę do tokarza i wyrażam swoje oczekiwanie - chcę dystanse. Żeby nie było niedomówień kładę mu na stół flanszę Samuraiową (na tym etapie bez znaczenia czy położę tę od mostu czy od reduktora bo na wyjściu na wał flansze są takie same) i wał z żuka. Rozumiem, że w takim zestawie tokarz ma wszystkie konieczne wymiary, rozmiary, wielkości, grubości i nic więcej zrobić nie mogę by efekt końcowej pracy nie był dla mnie zaskoczeniem tylko zrealizowaniem mojej wizji, czy tak?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum