Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-05-13, 09:55 wał z żuka
Koledzy - uprzejmie proszę o gromadzenie szczegółów przeróbek technicznych jakich wymaga wał od żuka w celu zaadaptowania go do Samca w tym temacie. Będzie to później łatwiej ogarnąć potomnym, a jak ktoś właśnie przechodzi ten proces lub przeszedł i ma możliwość "obfocenia" gotowego rozwiązania to już w ogóle bajkowo.
To że trzeba przyciąć na odpowiednią długość to jasne. Na jaką długość to już wedle potrzeb - rozstawu mostu, liftu itp.
Co z jednak z flanszami? Czy wystarczy we flanszach wały nawiercić nowe otwory takie jak we flanszach Samuraiowych?
Czy "rdzeń" wału pasuje w otwór centrujący flansz Samuraiowych czy trzeba je przetaczać?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Cze 2012 Posty: 156 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-13, 11:53
Mam taki wał jak Kostuch sprzedaje i jestem bardzo zadowolony. Krzyżaki po 25 zł nie jakieś rewelacyjne ale smarując po każdym wodowaniu wytrzymują sezon. Wieloklin dużo większy niż samuraiowy.
Kupiłem z samochodem wiec szczegółów przeróbki niestety nie znam. Fotki mogę zrobić ale jest też w poście Kostucha.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-05-14, 21:13
jest szansa, że jutro wesprze nas Paw3ł w tych dywagacjach i być może uda się jakieś fotki porobić. Przerabiał taki wał więc ma praktyczną wiedzę co i jak. Cierpliwość jest cnotą :)
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-05-15, 21:56
dzięki Paweł za info z pierwszej ręki. Ja tylko dopytam - czy to oznacza, że to otwory centrujące są takie same i przeróbka flansz polega jedynie na nawierceniu nowych otworów?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-29, 06:43
długość wału żuka 160cm - źródło -> Kamilson + jego miarka
A przy okazji zapytam się jaki wariant spasowania wału żuka polecacie (załóżmy, że jestem szejkiem, mam swój szyb naftowy i kupę kasy) tak by działało to najlepiej, najdłużej i bezstresowo:
1. dołożenie dystansów/przejściówek do istniejących flansz reduktora + mostu z własnymi szpilami i odpowiednimi otworami centrującymi z jednej strony do przykręcenia do oryginalnej flanszy reduktora/mostu, a z drugiej do oryginalnej flanszy wału żuka. Zaleta - falnsze Samuraiowe pozostają oryginalne, nie ma kłopotu z powrotem do oryginalnego wału w razie W, można nabyć łatwo zapasowe flansze.
2. profi - przerobienie flansz oryginalnych lub dorobienie zupełnie nowych na wieloklin samuraiowy mostu i reduktora. Zalety - brak pośrednika w postaci dystansu. Wady - unikalne rozwiązanie dedykowane pod wał żuka. W razie W nie przełożę tak łatwo samego wału tylko będę musiał podmieniać wał z flanszami.
3. To nie wiem czy w ogóle realne - przerobienie widełek wału żuka pod flansze samuraiowe.
Wału żuka na oczy nie widziałem, z flanszami Samuraia też styczność miałem znikomą więc jak to zwykle w moim wykonaniu rozważania czysto teoretyczne skierowane do praktyków :)
@Kamilson a może dałbyś radę obfocić ten wał i zwymiarować jego flansze? Byłoby fajne kompendium.
długość wału żuka 160cm - źródło -> Kamilson + jego miarka
A przy okazji zapytam się jaki wariant spasowania wału żuka polecacie
W razie W szybciej znajdziesz na szrocie wał z żuka niż z samuraia, więc zrobiłbym nowy rozstaw. Ponieważ krzyżak taki jak w żuku występował też w gaz/uaz/muscel/... to jest szansa że wały (a przynajmniej flansze) z tych aut też podejdą.
A jak masz kupę petrodolarów, to sobie dodatkowo każ zrobić dystans-przejściówkę samuraiowo-żukową
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-29, 10:42
o w razie "W" myślałem o powrocie do mojego oryginalnego wału samuraiowego, którego pewnie się nie pozbędę bo jest longowy i raczej trudnodostępny i którego miałbym w komórce lub na pace jadąc w dalszą wyprawę. Choć z tego co koledzy piszą to szanse uszkodzenia tego wału żukowego przy seryjnym Samcu są przy n->oo = 0
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-31, 07:43
Ponieważ temat przeróbek flansz w moim przypadku upadł z powodu "rozprężania" łożysk tylnego wału, kieruję się w stronę dorabiania dystansów/przejściówek.
Pierwsze poszukiwania doprowadziły mnie na stronę: http://ore4x4.pl/products...i-vitara-detail i w związku z tym mam szanownego gremium pytania:
1. jak glęboki musi być otwór centrujący by spełniał swoją rolę?
2. jak cienki/gruby może być sam dystans by bezpiecznie przeniósł siły panujące na wale? Tutaj proszę wziąć pod uwagę, że nie męczę auta w błocie, na co dzień choć pewnie czasem zdarzają się sytuacje większych obciążeń - ciąganie ciężkiej przyczepy, ruszanie pod strome podjazdy itp.
3. z jakiego materiału winien być wykonany dystans biorąc pod uwagę:
a) brak ograniczeń funduszy - czyli wspomniany wcześniej model a`la szejk arabski, ale proszę nie sugerować kosmicznych technologii rodem z NASA tylko takie dostępne na rynku, dla zwykłego szejka.
b) stosunek cena/jakość - czyli model ciułacza.
Czy 2 cm dystans wystarczy na przetoczenia różnych otworów po obydwu stronach i "zatopienie" główki śruby z jednej strony?
Rozumiem, że dokładając po 2cm na każdym końcu wału skracam jego długość i zwiększam kąty pracy krzyżaków i samego wału. Zakładam jednak, że jako posiadać longa nie muszę się tą kwestią zbytnio przejmować?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum