Jak nie topisz wyciagarki to wielkich problemow nie ma. Ewentualnie mozna odkrecic mase zeby woda ktora sie skropli w srodku odparowala sobie - tu kwestia na ile jest szczelanie silnik zamontowany.
Ogolnie topienia samochodu odradzam, gdyz koszty serwisu rosna bardzo znaczaco.
Wiesz generalnie niekiedy zdarza się że wyciągarka ląduje pod wodą - może nie na długi czas, ale łapie swoje. Doradzano mi, żebym pokrowca nie używał bo będzie gorzej schnąć...
Krotko mowiac, nie masz co liczyc ze jak wyciagarka jest topiona to bedzie bezobslugowa :) Przekladnia , w wyciagarkach z planetarka nie jest uszczelniona. Woda smaru szybko nie wypluka no ale po jakims czasie moze tam najsc syfu plus tam tez jest lozysko. Do silnika tez wody lubi podejsc. Ja mam obecnie na silikonie pozakladane. Minus tego ze znowu woda sie skrapla w srodku. Ale nie najdzie przynajmniej blota co defakto moze zatrzymac silnik w warunkach bojowych.
Jeśli chodzi o odpowietrzenie, to zadbałem by cały dolot był szczelny i sukcesywnie/jak coś mi przybywa podpinam wszystko pod puszkę np. mosty, kompresor(zapakowany w pudełko) i pewnie w niedalekiej przyszłości ,,hermetyczną,, puszkę z kompem, którą to odpowietrzę w tym samym miejscu.
A puki co komp postawiłem przy podszybiu.
Dodatkowo mam zawsze ze sobą wiaderko plasteliny i gdy wiem, że czeka mnie przeprawa, to nie waham się jej użyć dla uszczelnienia korka i kopułki.
Pamiętaj tylko by ją usunąć po przejechaniu wodnej przeszkody przynajmniej z kopułki bo gdy dłużej ją potrzymamy blisko silnika to pod wpływem temperatury potrafi się rozpłynąć.
_________________ Arek
Życie jest jak muzyka.
Przestrzeń między nutami jest ważna jak nuty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum