Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 18:46
Ja wiem, o tym wszystkim co wyżej napisane, bo jakbym miał pewność, że wzorcowa edukacja daje szczęście to bym się uczył, ale niestety tak nie jest i czasem człowiek z podstawowym jest szczęśliwszy od profesora. Swoją drogą w czwartek miałem wywiadówkę i mam teraz ciche dni w domu...
Jak tak policzyłem, że jak (ewentualnie) nie pokłada się w życiu i Samiego kupię za, załóżmy, 10 lat, to najmłodsze egzemplarze będą miały po 20 lat, ciężko się zacznie robić ze znalezieniem dobrego Samiego...
[ Dodano: 2013-03-09, 18:48 ]
SamNaSamZSam, mistrza nie pokonasz...
Na szczęście to dział do typowego off-topu, więc będzie to chyba mój ulubiony dział.
SamNaSam uprzedziłeś mnie z tym że szkoła to jedno a w życiu liczą się chęci nie koniecznie do nauki ale do pracy w późniejszym czasie...
Ja prymusem też nie byłem na trójkach jechałem, w maturalnej klasie frekwencję miałem najgorszą bo zamiast do budy wolałem z lornetką zimorodki oglądać a po szkole zaczęło się dopiero życie, poszedłem do roboty pierwsze na budowę z wujkiem potem trafiłem do fabryki amortyzatorów na 3 lata byłego Delphi, kilka firm po drodze miałem swoich bardziej i mniej udanych ale zawsze na +. Dzisiaj mam 33 lata, swój malutki biznes w którym to wiadomo raz lepiej raz gorzej czasem jest na koncie z górką a czasem na ZUS trzeba pożyczyć ale jakoś się turlam. Mam żonę i 2 kochanych dzieciaków no i samuraia ogólnie jestem bardzo szczęśliwy tak że pamiętaj że szkoła i to że Ci się uczyć nie chce nie przekreśla Twoich możliwości w późniejszych latach.
No tak czytam czytam i widzę że nie tylko ja mam stresy przed egzaminem... Wczoraj byłem na targach szkół i upatrzyłem sobie samochodówkę ale czy to będzie technikum czy zawodówka, nie wiem :D Ale z tego co widzę że na forum nie tylko poznaje się samochody ale i bardzo ciekawych ludzi z pasją... Sokrates ja to mam szczęście zebranie w ten czwartek :D
_________________ BYŁ : Suzuki SJ50V, 1.3 gaźnik, kibel rura, lekko ruszony, ruda tu i tam.
JEST : Isuzu Trooper, 2.8td, snorkel stalówka, 33", silnik bliżej niż dalej, parę ognisk korozji
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 19:29
Ja mam targi w ten piątek co będzie i się na nich pojawię, bo nadal nie wiem, do jakiej szkoły papiery składać na pierwszym miejscu.
Na drugie miejsce wezmę technikum geodezyjne, a na trzecie technikum samochodowe (W tym samym budynku jest )
Ale za cholerę się nie mogę zdecydować co wybrać na pierwsze miejsce. Czy liceum, czy technikum i jakie w ogóle...
A jak Ci poszedł test próbny? Mi poszedł chyba (o dziwo!) najlepiej w szkole...
A teraz z Niemca to mam takie oceny, że jakby mieli wystawiać oceny, to bym pałę miał.
a no słuchaj próbne w miarę dobrze, najgorzej z matmy po obliczeniu wszystkich pkt z matmy wyszła mi ocena 1+ :D , na niemcu jadę na szczęściu i bajerze więc chyba gites :) Jeśli chodzi o szkołę znalazłem naprawdę dobrą, chyba jedna z lepszych w wawie. Generalnie dla mnie może być technikum albo zawodówka , liceum odpada. ale tylko i wyłącznie samochodowa...
_________________ BYŁ : Suzuki SJ50V, 1.3 gaźnik, kibel rura, lekko ruszony, ruda tu i tam.
JEST : Isuzu Trooper, 2.8td, snorkel stalówka, 33", silnik bliżej niż dalej, parę ognisk korozji
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 19:59
Ja z matmy najlepiej w szkole - 79%
Polak najlepiej w klasie - 78%
Przyrodnicze słabiutko - 50%
Niemiecki najlepiej w klasie - 70%
Rozszerzony Niemiecki - 38%
Historia 3 w klasie - 73%
Możecie teraz oceniać.
Jak dla mnie to raczej technikum, albo liceum, zawodówka odpada.
Zastanawiam się, czy motoryzację traktować hobbystycznie, czy lepiej traktować zawodowo, bo nie wiadomo, czy wtedy pozostanie hobby. :(
Hałas, no niestety, ale coś trzeba wybrać.
[ Dodano: 2013-03-09, 20:02 ]
Tak sobie wybrałem geodezję na celownik, bo to zawód, w którym sporo się jeździ, samochód powinien być terenowy, dużo na świeżym powietrzu, dużo jest ruchu (nie siedzi się ciągle przy biurku), a no i zarobki są niezłe. Tylko, że geodetów to się teraz dwoi i troi, a słyszałem, że poznańska geodezja to już nie ta sama klasa szkoły co kiedyś i dużo penerstwa tam jest. :/
Macie inne propozycje zawodów, które miałby powyższe zalety?
No to mi się zdaję że zdasz śpiewająco :) a egzamin napiszesz wzorowo :) i oczywiście będę 3mał kciuki za kolegę z forum ;) no ja wybrałem iść za pasją czyli samochodówka, trudno teraz wybrać kierunek. Generalnie ja podchodzę z tym że w sumie ludzie zawsze będą czymś jeździć oby 4x4 , a po za tym wakacje i ferie spędzone w warsztacie taty zachęcają mnie coraz bardziej do szkół samochodowych.
_________________ BYŁ : Suzuki SJ50V, 1.3 gaźnik, kibel rura, lekko ruszony, ruda tu i tam.
JEST : Isuzu Trooper, 2.8td, snorkel stalówka, 33", silnik bliżej niż dalej, parę ognisk korozji
Ja mam targi w ten piątek co będzie i się na nich pojawię, bo nadal nie wiem, do jakiej szkoły papiery składać na pierwszym miejscu.
Na drugie miejsce wezmę technikum geodezyjne, a na trzecie technikum samochodowe (W tym samym budynku jest )
Ale za cholerę się nie mogę zdecydować co wybrać na pierwsze miejsce. Czy liceum, czy technikum i jakie w ogóle...
A jak Ci poszedł test próbny? Mi poszedł chyba (o dziwo!) najlepiej w szkole...
A teraz z Niemca to mam takie oceny, że jakby mieli wystawiać oceny, to bym pałę miał.
Idź do technikum a następnie wybierz jakiś techniczny kierunek studiów, tak by zrobyć tyt. inż. (o ile w ogóle o studiach myślisz, jak o studiach nie myślisz to tylko technikum bo po lo masz wielkie g.) w żadnym wypadku nie decyduj się na lol kierunki pokroju socjologia i inna lollogia bo to g. po tym jest.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 20:35
Taa, ale na polibudę trudniej dostać się po technikum, niż po liceum, bo liceum przygotowuje jednak czysto do matury, a właśnie na maturę (chyba) patrzą jak składa się papiery na polibudę, nie?
Z drugiej strony od liceum odstrasza mnie to, że jakbym na liceum skończył, to nie mam żadnego tytuły, a więc o pracę też trudniej. :)
Jasiek, dzięki, jak będę pamiętał, to tęż będę trzymał kciuki, o ile będę pamiętał. No, może z Twojej perspektywy to moje wyniki ładnie wyglądają, ale z perspektywy mojej siostry (która w 3 gim średnią miała 5,8 ), albo mojej reszty rodziny, gdzie wszyscy są albo po jedynce, albo ósemce (Dwa najlepsze licea w PO), albo równie dobrym liceum, to wygląda średnio. :)
Do matury to kolego przygotuj się sam a nie licz na to, że cię nauczyciele przygotują , zresztą teraz matury piszę się pod jakieś chore klucze więc to jakaś loteria troszkę heheh
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 21:10
No, to fakt, ja to się uczę jak czegoś jest niewiele/łatwo nauka wchodzi i jest jasno określony materiał. Wtedy to mogę się uczyć, bez problemu. Nawet jak jest czegoś dużo, ale jest jasno określone to się mogę nauczyć. Ale z Niemca to mamy taki rozpierdol, że niezależnie ile bym się nauczył to więcej niż 3 mi nie da, więc kładę na to lachę i pier**le ten przedmiot.
Sokratesb, ze wszystkiego co się niby uczyłem, czy nauczyłem, to najlepiej mi się przydają języki. Tego niestety nie da się "szybko" nadrobić.
Pozostałe rzeczy można szybko nadrobić, przynajmniej to co akurat w pracy potrzebuję.
Także języków bym nie olewał, pomimo rozpierdolu jaki posiadasz.
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
Ostatnio zmieniony przez Maverick 2013-03-09, 21:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-09, 21:28
Może będzie możliwość wyboru np. Francuskiego, albo Niemieckiego od podstaw w średniej?
Tu nie chodzi tylko o to, że "kładę na to lachę", ale żeby nauczyć się tego czego ona chce, żeby się nauczyć to jest gdzieś 2h nauki samego niemieckiego na dzień.
Jakby to był Angielski, to spoko, bo taką samą ilość materiału bym przerobił w 1/4 czasu, ale Niemiecki mi nie wchodzi. Jednak filmy z lektorem dużo dają.
Ta baba jest w dodatku moją wychowawczynią od 6 lat...
Chyba zacznę wyznawać zasadę "Nie będę się uczył języka wroga".
Teraz się kapnąłem, że jestem w złej klasie, powinienem być w klasie gdzie wiodącym jest Angielski... Troszkę teraz późno na zmianę... :)
[ Dodano: 2013-03-09, 21:30 ]
Heh, widzę, że nazwa tematu to powinna być: "przyszła edukacja sokrtesab".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum