Hardtopa w zasadzie już mam zarezerwowanego, ale to dopiero po sprzedaży auta.
A co do off-roadowej przyszłości to zainteresowanie wskazuje na to, że zostanie, a wtedy szukam czegoś bardzo taniego na dojazdy do roboty, reszte sam sobie dopowiedz
o kurde... ludzie co wy robicie opamiętajcie się póki czas. Że po głowie Ci Vitara chodziła to już źle rokowało...
nie, no - to żartem a na serio to by mi chyba serce pękło jak bym przez robotę musiał samura opylić... no chyba że masz szerzej pojęty plan główny na inny wóz terenowy bo w dobie kryzysu o tańszy trudno...
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-03-07, 18:30
No, ale ma niestety to też więcej wad i zalet:
2 dobre rowery to już spory wydatek. Do tego stroje (na zimę i lato), kask, no i trwa więcej niż jazda samochodem. Wymaga to także sporego samozaparcia, a jak ktoś musi być wcześnie rano w pracy, to musi też odpowiednio wcześnie wstać. Ale w zamian mamy kondycję i nie musimy płacić za paliwo i amortyzację (oraz ubezpieczenie) dodatkowego samochodu.
Jasne że się da na studiach pedałowałem przez trzy lata 11km na uczelnie zima nie zima i fajnie było. Cały czas ostrym kołem, później szosowym.
Teraz mam do pracy 50km i droga raczej mało bezpieczna na rowerowe przejażdżki :(
_________________ yahoo33,
Samurai 1.6 16v - twinpower ;), Spring by Krzykku. Simex 31x10.5r15 Mosty 5.125, LR tył.
Didymos tak, da się ale czasem szkoda kręgosłupa, opon a jak się zesra w terenie co sie często zdarza to zostajesz bez środka transportu a takie sprawy mają też swoje odbicie w podejmowaniu decyzji w terenie jechać i zaryzykować czy się uda czy z praktycznego względu odpuścić i pojechać bokiem co by sprzętu nie popsuć... to nie jazda
i jeszcze jedno, jak w niedzielę pokozaczysz i wracasz do domu o 2:00 w nocy to rano musisz do roboty kupą gówna jechać bo kiedy umyjesz?
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2013-03-07, 23:18
Do roboty mam blisko, tj. ~2,5km, więc nie ma problemu, kręgosłup nie odczuje, szczególnie, że suza na sprężynach Nieraz przyjeżdżałem na maksa zaświnionym samochodem, wszyscy są przyzwyczajeni w razie czego mam jeszcze w odwodzie patrola, a jak jest cieplej to ganiam rowerem. Kiedyś jeździłem rowerem okrągły rok, jak przedmówcy, ale zatoki mi siadły i musiałem odpuścic
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum