Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2014-08-28, 21:55
:D
Nie wiem po co te płukanki robisz jak twój silnik przejedzie jeszcze ze 20 lat i nic się w nim nie stanie nawet jak byś olej wymieniał co 2 lata. Ale jak wolisz hehe
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-08-28, 22:38
Yenko, bo to jest trochę tak jak z lewatywą. Nie musisz mieć zaparcia, by sobie takową zrobić i sprawdzić efekt Samie gratulacje udanego flusha, teraz tylko musisz nominować następnych
Jako, że nie mam fejsa i mój Samek też nie, postanowiłem go nominować poza systemem do Engin Flush Czellendż! I tak też uczyniłem...
Pacjent - Samcio, XUD9, seria, urodzony w 2000r. Stan licznika 150.000 km przy czym 100% pewne ostatnie 90 tys km w moich rękach. Dotychczasowy olej Motul 6100 10w40, wymiana co 10 tys. km, przestrzegane surowo. Wcześniej z naklejki na aku. wyczytałem, że Niemiec lał Mobil 2000 10w40.
Płukanka - LiquiMolly 2460 http://www.liqui-moly.pl/...detail?Itemid=0 zrobiona zgodnie z instrukcją przy czym przed zalaniem nowego oleju przelałem jeszcze prawie 1l tegoż samego Motula, który mi leżał na dolewki od ok roku.
Wrażenia - pierwsze odpalenie bardzo ok, ale silnik jeszcze trzymał temp. no i podgrzałem lekko olej przed wlaniem więc się nie liczy. Wycieków nie zauważyłem, ani w trakcie trwania płukanki, ani po kilkuminutowym cykaniu na nowym oleju. Pierwsza jazda - nooo, bajka to mało powiedziane! Spalanie spadło mi do 0,6 litra/100km, poprawił się wykrzyż o jakiś 1m, odżyły hamulce i korozja momentalnie zeszła z całej budy! Spod świateł musiałem ruszać z 5 biegu bo bałem się, że mi bieżnika na oponach nie wystarczy na powrót do domu. Co więcej, ponoć na biegunach przestały topić się lodowce, a Niemca co Samka do PL puścił aż zaczęło w boku znowu boleć tak go zżymało. A tak na poważnie - jeśli miałbym wskazać jakąkolwiek różnicę to być może jest lekko inny dźwięk pyrkania, jakby zelżało takie klasyczne, lekko metaliczne terkotanie (być może to sprawa samej wymiany oleju, albo czysto subiektywny odbiór). Sprawdzę jeszcze rozruch na zimnym choć z tym też nie było kłopotów więc nie wiem czego mogę się jeszcze spodziewać.
Spuszczony olej odstałem i przelałem przez gęstą gazę. Żadnych ciekawostek nie stwierdziłem, nuda...
Generalnie chciałbym by stan braku wycieków się utrzymał w dłuższym terminie i myślę, że taką płukankę (jeśli fundusze będą) co drugą wymianę będę robił.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-08-29, 16:30
Trzymałem nawet w ręku pudełko Motula 8100 5W40 i nawet uprzejmy Pan robił mi tę samą cenę... ale urzekło mnie to że na naklejce w 6100 jest jakiś taki napis "PSA B71 2300" i sobie pomyślałem, że pierwsze 3 literki są zbieżne z producentem mojego silnika i że to może znak ;)
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Trzymałem nawet w ręku pudełko Motula 8100 5W40 i nawet uprzejmy Pan robił mi tę samą cenę... ale urzekło mnie to że na naklejce w 6100 jest jakiś taki napis "PSA B71 2300" i sobie pomyślałem, że pierwsze 3 literki są zbieżne z producentem mojego silnika i że to może znak ;)
właśnie myślę żeby przejść na 5w40 ale nie wiem sam czy warto. chciałbym żeby mój diesel miał łatwiejsze życie z zimnego startu w mroźną zimę.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-08-30, 10:41
A miałeś już jakieś kłopoty na zimno? Mi się zdaje, że o niebo ważniejsze są świece, sprawny akumulator i sprawny rozrusznik niż sam olej mimo wszystko. Zwłaszcza chyba przy 10w... a 5w... to jakiejś kolosalnej różnicy bym się nie spodziewał. No i może testowo na zimę jakiś dodatek do oleju można by kapnąć jakby faktycznie kłopoty były.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
A miałeś już jakieś kłopoty na zimno? Mi się zdaje, że o niebo ważniejsze są świece, sprawny akumulator i sprawny rozrusznik niż sam olej mimo wszystko. Zwłaszcza chyba przy 10w... a 5w... to jakiejś kolosalnej różnicy bym się nie spodziewał. No i może testowo na zimę jakiś dodatek do oleju można by kapnąć jakby faktycznie kłopoty były.
dodatku nie będę żadnego dodawał bo to bez sensu zwłaszcza że mam dobry silnik ( przez 5 czy tam 6tyś km łyknął mi 200ml oleju 10w40 mobila). w ravce 2,0 16V przy -25 miałem problem ledwo co kręciła.. w żadnym innym samochodzie nie miałem zalanego oleju 10w40 dlatego w zime nie miałem problemów.
tylko zastanawiam się jak to jest z gęstością bo motul 6100 10w40 ma 0,862 mm2/s , a valvoline 5w40 0,85mm2/s ciekawy jestem czy to znaczna różnica przy oleju. Napewno bym zrobił płukanke i zalał 5w40 jak już...
no dokładnie. zastanawiam się czy może nie lepiej zastosować płukankę do silnika i wlać 5w50 mobila- fakt jest drogi ale powinien utrzymywać lepszy film olejowy niż 5w40 czy nawet 10w40.
[ Dodano: 2014-09-01, 17:11 ]
zastosowałem u siebie płukankę liqui moly i jest ok, szybciej gaśnie kontrolka oleju. Po tym wylałem olej i jaki miałe podręką przelałem castrolem 5w30, poczekałem aż spłyną gluty i zalałem docelowy olej 10w40 motula 6100. puki co ładnie pracuje na następną zmiane moż mu zaleje 5w50 ale sam nie wiem to się zobaczy :D
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-10-07, 11:49
a tutaj można zerknąć na foteczki dobrze naoliwionych, rozebranych do naga... silników po różnych olejach. Nie znane są mi "metody badawcze" więc nie postrzegam tego jako "dowodu" jedynie jako fotki poglądowe: http://www.2112.ru/showthread.php/23726
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
powiem że na mobilu 5w40 i 5w50 w fabii tak samo mi się robiło. Dużo syfu potem płukanka i odrazu popychacze ucichły ( następny olej zalany 5w40 statoil ) po przejechaniu kolejnych 300km od wymiany silnik trochę żywiej reaguje na gaz i spalanie minimalnie spadło 0,5l na 100km ( jeździ cały czas mój dziadek tym autem więc styl jazdy po mieście ma taki sam i nie katuje auta). Na mobilu w samcu nalot mi też taki się zaczął robić po 8tyś km potem wymieniłem na motula i puki co nie mam takiego czarnego syfu dziwnego... Wiadomo że to też zależy od substancji myjących.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-10-07, 21:30
ja to się jeszcze naczytałem sporo o podróbkach, co mnie wkurza maksymalnie bo płacisz za coś grube siano z nadzieją, że lejesz coś dobrego a tam gówno gorsze od rzepakowego z pierwszego tłoczenia
Dlatego też takie obrazki z lekką rezerwą łączę z tym co dają w opisie i zostawiam jakiś margines, że np. klient był pewny że leje jakiś syntetyk a tam miód z tartymi jabłkami był w kartonie... albo uczynny warsztatowiec niby olej wymienił ale zlał i wlał ten sam jeszcze raz (też czytałem w mądrościach internetowych o takich przypadkach )
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
W karcie charakterystyki są jakieś różnice w składzie, zasadniczy po mojemu to że ten 2640 ma dodatek/rozcieńczacz płynu a 2662 dodatki/substancja nośna. W internetach piszą też jakiś ogólnik, że 2640 delikatniejszy :D
Stosowałem u siebie 2640, ale naszła mnie ochota by poczuć się w pełni "pro". Co myślicie?
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
czy ktoś bardziej oświecony w językach świata mógłby w skrócie opisać metodę badawczą i wyjaśnić które obrazki są dobre a które złe?
widziałem kiedyś na YT film o tym teście, generalnie olej był podgrzewany do momentu zagotowania w tej szklanej bańce a następnie gotowany przez jakiś czas. porównywano potem co się z danego oleju wytrąciło w trakcie ciągłego podgrzewania... z tego wynika, że im czystsza bańka tym lepiej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum