Mam manualne sprzęgiełka Aisina. Jak kupowałem od znajomego auto sugerował mi, żebym raczej jeździł na zapiętych cały czas. Ponoć dzięki temu błoto nie zżera tak bardzo krzyżaków z przodu jak się cały czas ruszają.
Jakie są wasze doświadczenia - lepiej jeździć z zapiętymi cały czas, czy zapinać tylko w momencie jak już nie ma wyjścia?
I drugie pytanko - co się stanie, gdy przy rozpiętych załączę 4x4 - czy nie zacznę tam czegoś wycierać/niszczyć w środku sprzęgiełek?
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2013-06-06, 10:50
Sprzęgiełka właśnie po to są, żeby nie zużywać bez potrzeby elementów przedniego napędu i zmniejszyć opory toczenia, jak krzyżak ma paść, to i tak padnie.
Ja zapinam przed wjazdem w teren, a nie jak już nie ma wyjścia, bo wtedy może być za późno
A po co chcesz zapinać 4x4 przy odpiętych sprzęgiełkach? Nie ma to żadnego sensu, chyba, że chcesz na jakimś krótkim odcinku wymanewrować z przyczepą na reduktorze. Jak zapniesz na chwilę, to sprzęgiełkom nie zaszkodzi, na dłuższą metę pewnie nikt nie próbował, bo i po co
Fajnie się kręci bączki na "2L"
Książka twierdzi, że absolutnie i pod żadnym pozorem ale z mojej technicznej wiedzy brak jakichkolwiek przeciwwskazań (poza tym, że przód się kręci bez sensu)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum