Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 346 Skąd: SGL
Wysłany: 2013-07-28, 22:50 reduktor - dziwne części i inne pytania
witajcie
dziś demontowałem reduktor z samuraja i natrafiłem na dwie dziwne części + inne problemy ;)
ale po kolei - znalazłem coś jak poniżej, w zaznaczonym na czerwono miejscu. jakby miało poprawiać (?) smarowanie łożyska? jakiś dodatkowy kanalik?
ktoś w skrzyni już grzebał, co poznać po silikonie, który teraz zdrapuję :/ - może to wynalazek mechanika z vaterlandu?
kolejne "dziwna cześć" to kolista sprężynka na wałku wejściowym - nie kojarzę jej z manuala. ktoś miał coś podobnego?
+ pytania dla tych, którzy rozbierali już reduktor - jak zdjąć to: (tzn bez prasy, w garażowych warunkach)
małe łożysko igiełkowe na wałku wyjścia na przód (a przynajmniej tak na manualu jest pokazywane), które utknęło w wałku na tył...
oraz niesławny odpowietrznik w reduktorze, który ma opory z wyjściem - nim użyję "brutalnej siły" pytanie - jego się wykręca czy wybija? nie chciałbym na prawie koniec udanej operacji "reduktor" uszkodzić obudowy
i na sam koniec - widełki z wodzika "mniejszego" nigdy nie widziałem dla samuraja tej części, ale to co wygrzebałem ze swojego reduktora wygląda na kiepsko pospawane i nijak ma się do japońskiej precyzji... widełki wodzika większego wyglądają za to ok, odlany w jednym kawałku. ktoś może potwierdzić, że to naprawa/samoróbka?
To plastikowe coś występuje w niektórych obudowach reduktora i jak zauważyłeś jest to kanalik który ma za zadanie poprawić smarowanie łożyska, co ciekawe w późniejszych konstrukcjach zrezygnowali z tego kanalika, chyba przez to, że obudowa w tamtym miejscu lubiła pękać.
Sprężynki w manualu nie znajdziesz bo jest to sprężynka która znajduje się w uszczelniaczu, ma za zadanie dociskać wargę uszczelniacza do flanszy - najwyraźniej sprężynka z uszczelniacza wypadła i sobie tam goniła luźno.
Do takich łożysk są specjalne ściągacze, możesz spróbować tam wkręcić jakąś dopasowaną śrubę i wyciągnąć to łożysko.
Widełki wodzika są ok, te spawy tak wyglądają.
Co do odpowietrznika, nie pamiętam postaram się jutro sprawdzić.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 346 Skąd: SGL
Wysłany: 2013-07-28, 23:15
ok dzięki za info i pomoc!
co do tego plastikowego kanalika, rozumiem, że spokojnie można się go pozbyć? on miał taki kształt? czy może to była rurka? jak dla mnie wygląda na uszkodzony...
sami jest z 1997, ale w sumie do końca nikt nie wie, co było wymieniane... może reduktor jest starszy
sprężynka nie latała - już wiem skąd się wzięła - jak wybijałem uszczelniacz to się rozwalił, wtedy musiała wyskoczyć
w widełkach spawy mnie zaskoczyły, ale jeśli mówisz, że są ok, to nie będę narzekał. zdziwiłem się porównując widełki miedzy sobą
z góry dzięki za pomoc w sprawie tego nieszczęsnego odpowietrznika
pozdrawiam
czy się można go pozbyć, nie wiem, jakąś funkcję tam jednak pełni, na zdjęciu widać, że jest z nim wszytko ok więc możesz go ze spokojnym sumieniem tam włożyć.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
z góry dzięki za pomoc w sprawie tego nieszczęsnego odpowietrznika
pozdrawiam
Ja go nie ruszałem, tylko wsadziłem w środek kawałek miedzianej rurki hamulcowej i uszczelniłem distalem.
Oryginalny czopek jest za niski żeby na nim skutecznie jakiś wężyk zamocować.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 346 Skąd: SGL
Wysłany: 2013-07-29, 21:34
kostuch napisał/a:
zed111 napisał/a:
z góry dzięki za pomoc w sprawie tego nieszczęsnego odpowietrznika
pozdrawiam
Ja go nie ruszałem, tylko wsadziłem w środek kawałek miedzianej rurki hamulcowej i uszczelniłem distalem.
Oryginalny czopek jest za niski żeby na nim skutecznie jakiś wężyk zamocować.
ja myślałem raczej o czymś takim
ale najpierw trzeba zdjąć ten nieszczęsny odpowietrznik
z góry dzięki za pomoc w sprawie tego nieszczęsnego odpowietrznika
pozdrawiam
Ja go nie ruszałem, tylko wsadziłem w środek kawałek miedzianej rurki hamulcowej i uszczelniłem distalem.
Oryginalny czopek jest za niski żeby na nim skutecznie jakiś wężyk zamocować.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 346 Skąd: SGL
Wysłany: 2013-07-29, 22:46
czyli nie jest gwintowane?
ok jutro się z tym poszarpię
dzięki za info!
[ Dodano: 2013-07-30, 21:07 ]
dla potomności - jak mówili koledzy, jeszcze raz dzięki za pomoc
ale jeśli ktoś potrafi wyciągnąć w terenie/na aucie to szacun dla pary w rękach ;) - albo niech się upewni, czy na pewno ma ten element szczelny
u mnie bez pobijaków się nie obyło, siedziało cholernie mocno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum