Kpl. łożysk z uszczelniaczami oraz tuleja - prawdopodobnie będę musiał ją wstawiać na gorąco i nie wiem czy przy zdejmowaniu - stara nie ulegnie uszkodzeniu, więc pewnie powinna być w pogotowi
Na wałku atakującym tuleja oraz łożysko i pewnie uszczelniacz.
_________________ Arek
Życie jest jak muzyka.
Przestrzeń między nutami jest ważna jak nuty.
Wszystkie numerki w linku wyżej.
Tuleja rozprężna raczej tylko ASO - praktycznie da się użyć starej
Tuleja na gorąco też teoretycznie jednorazowa ale da się ją odzyskać.
Przy czym w zestawach dedykowanych zazwyczaj ona też jest.
Z zakładaniem na gorąco nie ma problemu-wystarczy kuchenka gazowa. Gorzej jak masz indukcję, albo daleko z kuchni do garażu
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-08-21, 10:51
Garażu nie przysunie, ale może zanieść półoś do kuchni
Wszystkie graty da się kupić tu, żeby nie było - nie mam nic wspólnego z właścicielem, ani sklepem
Garażu nie przysunie, ale może zanieść półoś do kuchni
Wszystkie graty da się kupić tu, żeby nie było - nie mam nic wspólnego z właścicielem, ani sklepem
Apropos "wszystkie graty".
Ostatnio znalazłem u siebie takie plastykowe koszyczki wsadzane fabrycznie pod uszczelniacz półosi - w żadnym sklepowym zestawie łożyskowycm takowe nie występują...
A zna ktoś dobre zamienniki?
Słyszałem, że ktoś kupował łożyska i jakieś uszczelniacze w sklepie z częściami do ciężarowych bądź ciągników.
Podobno bardzo wytrzymałe i za niewiele złotówek.
_________________ Arek
Życie jest jak muzyka.
Przestrzeń między nutami jest ważna jak nuty.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-08-21, 12:51
Ari napisał/a:
Słyszałem, że ktoś kupował łożyska i jakieś uszczelniacze w sklepie z częściami do ciężarowych bądź ciągników.
Podobno bardzo wytrzymałe i za niewiele złotówek.
Ja nie słyszałem, ale słyszałem teorię, że konstrukcja tylnego mostu Samuraia sprawia, że choćbyś wsadził tam ręcznie robione KOYO tylko na Twoje zamówienie to przy użytkowaniu samochodu w terenie trzeba się liczyć z coroczną ich wymianą. Być może stąd wzięła się teoria, że czy KOYO, czy Fersa czy FŁT do wymiany co sezon to po co przepłacać...
Ja mam wsadzone Koyo na tył i Timken na przód. Zrobiłem na nich ok 80 tys. km po czarnym i jak ostatnio badałem nie dostrzegłem jakiś nadmiernych luzów czy innych objawów zużycia. Wieczne pewnie nie będą, ale do zastosowań nieterenowych wolałem zainwestować w znaną markę łożysk. Uszczelniacze mam Corteco - też jeszcze trzymają.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Przerobiłem wiadro takich łożysk. Wszystkie się rozsypują.
Teraz biorę najtańsze (a właściwie brałem, bo będą w końcu odciążone półosie).
http://www.stozek.pl/skle...okosc=&f=szukaj
Ładne z tym mizianiem półosi :)Okienko Pankracego też mi się podobało:)
Cała ta operacja z zestawem naprawczym właśnie dla takiego mostu z blokadą fabryczną.
Nabyłem go niedawno i zanim wstawię to chciałbym by wszystko sprawne było.
Dobrze Ci się Kostuch sprawuje? Nie masz problemów ze ścinaniem zębów?
Interesuje mnie też jak wyjdzie Ci odciążenie półosi – chętnie w przyszłości bym coś takiego zrobił, tym bardziej, że będę miał na tyle spore dystanse.
Jeśli masz jakieś szkice to chętnie bym już je przyjął.
Wracając do zestawu naprawczego dla tylnego mostu to sporo się już od Kolegów dowiedziałem za co dziękuję.
Przydatna była by jeszcze mi tylko informacja odnośnie tulei wstawianych na gorąco: jak je kupić, czy mają jakieś symbole.
Jako, że wywołałem temat na koniec zrobię podsumowanie.
Pozdrawiam
_________________ Arek
Życie jest jak muzyka.
Przestrzeń między nutami jest ważna jak nuty.
Po fabrycznej blokadzie nie spodziewaj się cudów.
Jak kupiłem lj'kę, to z mostu blokada się po prostu wysypała - pękła w połowie.
Czyli nie wytrzymała mocy potężnego silnika 0,8l 40KM
Szkice nie istnieją - wszystko jest dorabiane na bieżąco "tak żeby pasowało i było dobrze".
Do zapinania będzie użyty zmodyfikowany mechanizm z lj.
Spawy nie za piekne duzo pradu, malo drutu. Mechanim nie za malo skoku ma ??
Spawy nie są piękne, bo przy ich pomocy był prostowany most.
Przy spawaniu strasznie rzuca i ciągnie na boki. Na długości 1,5m szerokości mostu to już jest spory problem. Wzajemne odchylenie czopów na końcach mostu podczas spawania zmieniało się +/- 2cm!!! Na oko nic nie widać, a jak się wstawiło most w przyrząd specjalny, to bicie było okrutne. Żeby to potem wyosiować, trzeba grzać i chłodzić w strategicznych punktach.
Dlatego to tak wygląda z wierzchu.
Skok przesuwki jest nieco większy od wysokości kłów. Więcej nie trzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum