Wysłany: 2013-11-25, 17:24 Co zrobić z reduktorem?
Witam wszystkich, długo mnie nie było ;)
Kupiłem ze 3 lata temu Samiego 1.3 na wtrysku, jeździ na 29" Simexach i lovellsach medium, bez obciażenia. Początkowo miał służyć do gospodarstwa cele przejażdżki w pole, obejrzenia upraw etc. Ale jak już jest, to zaczął byś wykorzystywany do duuużo cięższych rzeczy. Zaraz po kupnie był zrobiony serwis reduktora, wymiana łożysk, oleju etc. Sami wozi na przyczepce ~700kg nawozów, sciąga czasem troche drzewa z lasu i takie tam różne, wiejskie rzeczy. W remonty wsadziłem już tyle, że nie chcę myśleć o sprzedawaniu go (włożyłem dobrych kilka tysięcy, a sprzedam go taniej, niż kupiłem). Wymieniony jest silnik, wszystkie wały napędowe, cały układ hamulcowy, zawieszenie i kilka mniejszych rzeczy. Wczoraj ROZLECIAŁ się reduktor. No i boję się, że jak wypakuję tysiaka na drugi, to zaraz znów mi się rozleci. Czy wkładał ktoś może inny reduktor, z innego auta? Dużo będzie mordęgi i czy będzie to sensowne? Bo Calamini za 3 tysiace to też mi się nie opłaca wkładać. Żałuję teraz też, że założyłem oryginalne wały, bo też pewnie mi się zaraz porozpadają :/
Jak chcesz 4.16 to licz z wydatkiem okolo 2k. Z innego auta to wkladaja z Gaza, ale tutaj trzeba poszukac jaki dokladnie. Mozesz rowniez zmienic przelozenia w mostach na vitarowe 5.125 i wtedy tez odciazasz reduktor.
[ Dodano: 2013-11-25, 17:32 ]
A tysiaka to za zwykly 1.3 chcesz dac ...? To moze sprzedam ci moj :P
Wysłany: 2013-11-25, 19:56 Re: Co zrobić z reduktorem?
HattoriHonza napisał/a:
Witam wszystkich, długo mnie nie było ;)
Kupiłem ze 3 lata temu Samiego 1.3 na wtrysku, jeździ na 29" Simexach i lovellsach medium, bez obciażenia. Początkowo miał służyć do gospodarstwa cele przejażdżki w pole, obejrzenia upraw etc. Ale jak już jest, to zaczął byś wykorzystywany do duuużo cięższych rzeczy. Zaraz po kupnie był zrobiony serwis reduktora, wymiana łożysk, oleju etc. Sami wozi na przyczepce ~700kg nawozów, sciąga czasem troche drzewa z lasu i takie tam różne, wiejskie rzeczy. W remonty wsadziłem już tyle, że nie chcę myśleć o sprzedawaniu go (włożyłem dobrych kilka tysięcy, a sprzedam go taniej, niż kupiłem). Wymieniony jest silnik, wszystkie wały napędowe, cały układ hamulcowy, zawieszenie i kilka mniejszych rzeczy. Wczoraj ROZLECIAŁ się reduktor. No i boję się, że jak wypakuję tysiaka na drugi, to zaraz znów mi się rozleci. Czy wkładał ktoś może inny reduktor, z innego auta? Dużo będzie mordęgi i czy będzie to sensowne? Bo Calamini za 3 tysiace to też mi się nie opłaca wkładać. Żałuję teraz też, że założyłem oryginalne wały, bo też pewnie mi się zaraz porozpadają :/
Jak się rozleciał? co to znaczy? pokaż zdjęcie, ew. opisz.
reduktor od 1.3 można za 400zł wyrwać...
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-11-25, 20:03
Nie. Robią na podstawie 1.0 robią 4.16 i daje radę. Poza tym, reduktor z 1.3 też nie jest słaby. W Samuraiu spokojnie daje radę. Pewnie był zużyty.
[ Dodano: 2013-11-25, 20:04 ]
Cena za reduktory do Samiego to chyba nie są aż takie kosmiczne kwoty jak do innych prawdziwych terenówek. Ale w sumie to co ja tam wiem.
Pisałem kilka postów wyżej, że reduktor od 1.3 wart jest 400zł a to że ktoś tam sobie wystawia za 1000zł, cóż.
Nie mam pojęcia co Ty robiłeś, że Ci się reduktor który był po remoncie rozleciał te reduktory jeżdżą w samochodach co mają po 140 koni się nie rozlatują.
Zapytałem jak się rozleciał? w środku go zmieliło czy pękła obudowa?
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Muszę go wyjąć, to się okaże. Na pozycji N straszne dźwięki wydaje, a na wszystkich innych strasznie głośno strzela jak ruszam albo ktoś mnie holuje. Najpierw robił to tylko na 4L. Potem pojechałem ze starszym w pole, przejechałem się szybciej w pogoni za 2 dzikami, zatrzymałem auto żeby popatrzeć na rzepak, wsiadłem z powrotem i auto nie chciało ruszyć, zamiast tego na 2H i na 4H jest TRYTYTYTYTYTYTY, szarpanie samochodem. Wały napędowe są wymienione niedawno na takie bez luzów z nowymi krzyżakami. Nie było mnie w domu przez ~3 miesiące ponad, więc nie wiem, co ojciec robił. Mówił,że przywiózł kilka przyczepek dębiny na opał i ściągnął kilka drzew po polu ;p Dźwięki wydaje albo reduktor, albo skrzynia, ale ja obstawiam reduktor, bo w zależności od pozycji strzelał i zachowywał się troszkę inaczej.
[ Dodano: 2013-11-25, 20:44 ]
Reduktor wył od jakiegoś czasu mimo, że olej był, a pod autem stojącym w garażu nie ma żadnego wycieku :/ Po serwisie chodziłcichutko kilka miesięcy, potem zaczął wyć, wymieniłem olej, nic to nie dało no i skończyło się powyższym.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-11-25, 21:32
Generalnie tak jak Slavok mówi, jest to wytrzymała konstrukcja, a po remoncie to już w ogóle powinno być miodzio. Nie ma co szukać zamienników, tylko dobrego oryginału. ;) Dogadaj się ze Sławkiem, może Ci ogarnie ten redu.
Cholera wie:/ Nie no max 700kg na przyczepce bywało. 4h nigdy po asfalcie nie było jeżdżone. Jak pogoda jutro pozwoli, to rozkręcę i zobaczę, jaki tam w środku szajs sięzrobił :/
Gdybanie... dokąd nie wydłubiesz do i nie rozbierzesz to nie ocenisz czy warto remontować czy nie. Reduktory Samurai-owe są pancerne do tego silnika jeśli jest prawidłowo złożony i serwisowany.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
Więc tak. Nie było mnie jakiś czas w domu, to ojciec Samuraja odstawił do naszego mechanika (robimy u niego kilka aut, sam ma fiksację na punkcie offroadu, w porządku koleś). Rozłożył reduktor i okazało się, że wszystkie wianki są rozpieprzone. Olej był na właściwym poziomie, nic się nie zatarło - po prostu się ROZLECIAŁY wszystkie tryby. I teraz pytanie - co z tym fantem zrobić?:D Bo sprzedać auta nie sprzedam, za dużo w niego włożyłem, żeby się go teraz pozbywać i kupować co innego;p Ile kasy musiałbym wyłożyć na coś mocniejszego/wolniejszego? Chyba, że włożę reduktor z 1.3 i będę wierzył, że ojciec nie pojedzie nim orać pola.
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2013-12-17, 12:43
2 tys na 4.16 musisz wydac, uzywany 1.3 kupisz za 400 jak pisal Slavok, za 1.0 krzycza sobie od 700 w gore.
Decyzja nalezy do Ciebie, w zaleznosci jaki emasz potrzeby.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum