Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-01-29, 09:49
Nie bardzo to widzę, zważywszy, że hrv ma silnik zamontowany poprzecznie i napęd ma na przód przez półośki wystające ze skrzyni, a tył jest dopędzany przez kątówkę i jakąś gównianą wiskozę, to może i do civica podchodzi, ale do suzy nie ma szans.
Jak silnik dobierzesz taki który się kręci w dobrą stronę, do zostaje Ci to spiąć ze skrzynią Samuraia.
Dla niektórych zrobić flansze to pikuś, ale dla mnie jest to czego nie ogarniam.
Jeszcze koło zamochowe trzeba dopasować do silnika Hondy, aby rozrusznik miał jak kręcić itd.
Ciekawe jak w takim silniku Hondy, jaki znajdziesz, jest usytuwoany czujnik położenia wału. Jak jest przy kole zamachowym Hondy, to rzeźba kolejna.
Jak jest tak jak w Baleno na cekwach, czyli w "misce olejowej" to już łatwiej.
Jak nie ma tego czujnika, tylko jest czujnik położenia wałka rozrządu to też super.
Dużo do sprawdzenia.
Ale fajnie jak będzie na forum przetarta ścieżka na inny silnik niż z Vitary/Baleno/VW diesel itd.
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-01-29, 16:10
Nie no dajcie pokój
Nawet jeśli traficie taki kręcący się w lewo silnik spasowany ze skrzynią od tylnonapędówki, to i tak wałek główny w skrzyni będzie się w nim kręcił w tą samą stronę co silnik, czyli w lewą, więc napęd do reduktora i mostów też pójdzie w lewą stronę, a to nijak nie rozwiązuje problemu, ciągle jest pięć albo i sześć biegów do tyłu i jeden do przodu, niczym we francuskim czołgu
Po co sobie komplikować życie, jest cała masa silników, które nie generują takich problemów, bez sensu upierać się na hondę...
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-01-29, 17:00
Mi się honda kojarzy tylko z motocyklami, a o samochodach wiem, że istnieją i że niektórym się silniki odwrotnie kręcą, i na tym się kończy zainteresowanie tą marką
A ja zadam pytanie filozoficzne: Po co
Reszta flaków ledwo wytrzymuje 100KM z vitary/balerona. Wydać kupę kasy, stracić jeszcze więcej czasu a potem poukręcać wszystko na pierwszym wyjeździe...
Super perspektywa
To samo dotyczy szczepienia mostów. Ktoś mnie ostatnio indoktrynował jaki to dobry pomysł wsadzić sobie tylny most z vitary.
Po co? A bo mocniejszy i wytrzyma większe kółka.
A ktoś zauważa że grucha mostu sterczy ze dwa centymetry niżej niż w samuraiu i żeby chociaż odzyskać poprzedni prześwit, trzeba założyć opony np zamiast 31 to 33 cale? A przy 33 znowu jest zamulenie, więc trzeba mocniejszy silnik, więc trzeba mocniejsze mosty, więc trzeba... i spirala się kręci
Chyba że ktoś lubi po prostu krzesać iskry a efekt końcowy nie jest najważniejszy.
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-01-29, 18:07
sokratesb napisał/a:
No jak?! A CRX? A te wysokoobrotowe sportowe Hondy? Te VTEC'i?
Że co jak?
Wiem co to są, ale emocji żadnych u mnie nie wywołują.
Mnie ta gałąź motoryzacji nigdy nie ciekawiła i nie ciekawi.
A co do meritum, to zgadzam się z Kostuchem, taka rzeźba to ślepa dróżka, podąża prosto do zrobienia z suzuki patrola
I żeby nie było - mam z tyłu most od vitary, nawet jestem zadowolony, ale największa zaleta była taka, że kosztował połowę mostu samca, nie mówiąc o 5,125 ideologii do tego nie dorabiam, wady są znane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum