witam panowie mam problem z gaznikiem pony po gwaltownym daniu gazu przydusza sie troche czym to moze byc spowodowane.
czy moze byc to uszczelka miedzu gaznikiem a kolektorem?? i z czego wykonac taka uszczelke??
Kazdemu bede polecal ten gaznik poprostu niebo a ziemia.
no u mnie tez nie ma tak zle jak wymienilem kable zaplonowe, wyczyscilem swiece, kopulke i palec.
panowie a z czego mozna zrobic ta uszczelke pod gaznik??
Mi gaznik dusil sie jak mialem dogieta blaszke dzieki ktorej otwieraly sie dwie przepustnice na raz. Teraz jest ok. Sprawdz tez przyspieszacz zaplonu. Na wylaczonym silniku i przy sciagnietym dolocie nacisnij gaz i zobacz czy do gaznika podawana jest struzka benzyny. Powinna byc.
Nie całkiem, tylko lekko podgiąć, ale trzeba to zrobić tylko jeżeli masz podpięte podciśnienie otwierające drugą przepustnicę, bezpośrednio z kolektora ssącego, jeżeli masz tak jak oryginalnie, z podstawy gaźnika, to nie trzeba tego robić.
Blaszka ta musi być podgięta przy podłączeniu jak w pierwszym przypadku, gdyż po dodaniu gazu będzie zostawał na obrotach.
a masz moze jakies zdjecie tej blaszki i tych podcisnieni bo ja podlaczalem tak jak bylo tu na forum na zdjeciach.
ja mam teraz odgieta bo mial duze obroty.
panowie okazalo sie ze ciagnal lewe powietrze pomiedzy podstawa gaznika a gaznikiem i teraz wkreca sie bez problemu.
Ale pojawil sie teraz z wolnymi obrotami gdyz faluja a po dodaniu gazu czasem gasnie co to moze byc panowie pomozcie.
mi się tak stało na początku pierwszego etapu Krąglaka. Jechaliśmy tak całą nockę, walcząc z autem bo trzeba było cały czas strzelać ze sprzęgła, żeby ruszyć, a na zjazdach, hamując silnikiem, tak szarpało, że w końcu 200m do mety etapu z tego wszystkiego urwały się sruby trzymające sprzęgiełko i skończył się przedni napęd
stało się tak z mojej winy, bo chciałem pouszczelniać snorkel na łączeniach, nienajlepszej jakości silikonem ze stacji benzynowej, który zaczął się kruszyć i zapchał dusze
może pozarastały Ci dysze, jak u Adalberta (też miał problemy z dławieniem i obrotami). Jak czyściliśmy gaźnik, miały one conajmniej połowę mniejszą przepustowość niż powinny, a po przedmuchaniu kompresorem cały osad odleciał i czuć było różnicę w mocy
problem z obrotami ustal okazało się ze przy dorabianiu uszczelki do gaźnika nie wyciąłem paru dziurek ponieważ stara uszczelka była tak zdemolowana ze nie szlo odrysować.
teraz chodzi wszystko fajnie ale musiałem się trochę pobawić śrubka z mieszanki i teraz jest ok.
chociaż jak da się mu szybko więcej gazu to ma takie trochę opóźnienie
ale może to jest kwestia iż pony od którego jest gaźnik był na gazie i tez nie wiadomo jak długo stal na szrocie.
Witam, panowie mam problem z gaźnikiem pony. Gdy jeżdże sobie czystko rekreacyjnie,spokojnie, wszyskto jest ok. Gdy jednak chwile pobawie sie w terenie, w wodzie...samurai zaczyna sie DŁAWIĆ i schodzi z obrotów po czym gaśnie, po jakiś 15 min dalszej jazdy i krótkich postojów naprawia sie i jest ok...mimo wszystko jest to dość uciążliwe, z góry dzieki za pomoc
Pomógł: 26 razy Dołączył: 10 Maj 2012 Posty: 515 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2014-04-02, 13:41
Może przez szaleństwa na wertepach zalewa ci gaźnik - sprawdź stan pływaka
_________________ SJ500, silnik 1.6 8v, blokada lock right 1530 tył, przód HF RD 208, most przedni wysunięty 2 cm do przodu, reduktor 4.16:1, koła Fedima Sirocco 31/10.5/15, półosie i przeguby przód Trail Gear Rock Assult 33 spline, zawias Mazur HD, kilo rdzy i błota.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum