jako że w temacie Mavera rozpoczęła się dyskusjka na temat zawiasu tej firmy proponuje przenieść dyskusję tutaj.
Moje spostrzeżenia.
Zawias dość skomplikowany w budowie, w porównaniu do rozwiązań jakie najczęściej stosują nasi koledzy z forum. Niestety nie mam doświadczeń jak taki zawias na sprężynie powinien działać. Zastanawiam się jakie sa plusy takiego rozwiązania.
Chyba muszę się zmobilizować i przygotować model zawieszenia.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-09-25, 21:16
bart9018 napisał/a:
ale jak dla mnie za duzo elementow ktore moga ulec uszkodzeniu
a ja właśnie w wieloelementowości dostrzegłem korzyść przy moim nieterenowym użytkowaniu. W razie W mogę samodzielnie pewnie wymienić element zestawu, bez konieczności przespawywania czegoś tam na pochwie czy grubszych zmian. Tylko ta cena koszmarna... choć ze słów Zajxt czytam, że to czaso i pracochłonne wykonanie takiego zestawu.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
jak dla mnie zestaw straszni rozbudowany i bardzo drogi, jestem zwolennikiem prostych i sprawdzonych rozwiązań,kopiować go niema co bo tak jak pisałem zeszło by się z 2 lata (przynajmniej mi) ale o projektach długo terminowych to już do naszego kolegi Yenko trzeba pisać
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-09-25, 21:43
Plus jest w zasadzie jeden - całe to zawieszenie jest przykręcane, nie wymaga spawania i (prawdopodobnie) wiercenia, nie ingeruje w fabryczną konstrukcję ramy, nawet średnio rozgarnięty osobnik powinien sobie poradzić z montażem.
W sumie ten plus jest jednocześnie minusem taka przykręcana konstrukcja powoduje, że zawias jest bardzo skomplikowany i składa się z dużej liczby elementów, co niewątpliwie wpływa na koszmarną cenę.
Poza tym wahacze są nikczemnie krótkie, przez to przy pracy zawieszenia most będzie się mocno przemieszczał i "skręcał" (widać na fotach jak bardzo mosty odjeżdżają na wykrzyżu).
Umieszczenie sprężyn pod ramą też do mnie nie przemawia, fura niepotrzebnie się podnosi, dodatkowo niekorzystnie rośnie kąt na wahaczach i wałach.
Za to bardzo mi się podoba patent na przedniego sierżanta, mimo ciasnoty jest zmyślnie upchnięty, jednocześnie takie rozwiązanie pozwala na wyeliminowanie panharda; jak się kiedyś będę mocno nudził, to chyba zapatencę u siebie coś w podobie.
Ogólnie dosyć ciekawa alternartywa, ale podejrzewam, że cena tego zawiasu przekracza wartość większości samuraiów poruszających się w PL
oj tam oj tam przerasta ;)
ale podejmę wyzwanie actimela i zrobię to (przynajmniej tak mi się wydaje )
problem może być z wykonaniem wąsa i dobraniem sprężyn - resztę powinno się jakoś dopasować :)
jako że mam wąskie mosty to mogą się różnić mocowania do szerokiego - ale to inna bajka
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2014-09-26, 09:42
kobzi napisał/a:
problem może być z wykonaniem wąsa i dobraniem sprężyn - resztę powinno się jakoś dopasować :)
jako że mam wąskie mosty to mogą się różnić mocowania do szerokiego - ale to inna bajka
Jakie (którego) wąsa??
Koledzy a jak wam się podoba i widzi mocowanie wąsa do końcówki sierżanta na śruby od główki dyfra?? jestem przed robieniem przodu na sprężyny i mógłbym coś podobnego zapatencić co by nie spawać mostu i w razie czego bez problemu przekładać całe mocowanie z mostu do mostu.
Jak by to wykonał troszkę solidniej to chyba mogło by być?? mocowanie na 10 czy 8 śrubek powinno być wystarczająco mocne??
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2014-09-26, 10:27
W tym zestawie to jest pewnie wąs dłuższy i bardziej podgięty aby oryginalne drążki zastosować. U nas Chłopaki jak motają przód na sprężyny to wąsy zostawiają oryginalne a kombinują z innymi drążkami kierowniczymi czy dokładają wąs od mercedesa do zwrotnic.
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-09-26, 10:38
kobzi napisał/a:
no jak by most padł to nie trzeba za bardzo motać - tylko go wymienić
a chodziło mi wykonanie wąsa od przekładni kierowniczej
A na co Ci ten wąs?
Załóż na prawą zwrotnicę wąs od mietka, jak wspomniał Dany i na jedno wyjdzie.
Jak się bardzo upierasz, to obniżone wąsy przekładni są dostępne od ręki w USA.
Przy wąskich mostach jest trochę mniej manewru, nie ma miejsca, żeby upchnąć sprężyny obok ramy, przynajmniej z tyłu, a z kolei zakładanie sprężyn pod ramę przy wąskim rozstawie kół może dostarczyć niezapomnianych wrażeń
Imho jeśli pakować sprężyny pod ramę to tylko takie o beczułkowatym kształcie, a nie walcowe, są krótsze niż typowe walce, więc fura nie rośnie bezsensownie, a jednocześnie nie traci się na skoku zawiasu, bo zwoje sprężyny mogą się składać jeden w drugi.
Dany44 napisał/a:
Koledzy a jak wam się podoba i widzi mocowanie wąsa do końcówki sierżanta na śruby od główki dyfra?? jestem przed robieniem przodu na sprężyny i mógłbym coś podobnego zapatencić co by nie spawać mostu i w razie czego bez problemu przekładać całe mocowanie z mostu do mostu.
Jak by to wykonał troszkę solidniej to chyba mogło by być?? mocowanie na 10 czy 8 śrubek powinno być wystarczająco mocne??
Spokojnie powinno wytrzymać, tylko rzeźba większa niż z przyspawaniem.
no jak by most padł to nie trzeba za bardzo motać - tylko go wymienić
a chodziło mi wykonanie wąsa od przekładni kierowniczej
A na co Ci ten wąs?
Załóż na prawą zwrotnicę wąs od mietka, jak wspomniał Dany i na jedno wyjdzie.
Jak się bardzo upierasz, to obniżone wąsy przekładni są dostępne od ręki w USA.
Przy wąskich mostach jest trochę mniej manewru, nie ma miejsca, żeby upchnąć sprężyny obok ramy, przynajmniej z tyłu, a z kolei zakładanie sprężyn pod ramę przy wąskim rozstawie kół może dostarczyć niezapomnianych wrażeń
Imho jeśli pakować sprężyny pod ramę to tylko takie o beczułkowatym kształcie, a nie walcowe, są krótsze niż typowe walce, więc fura nie rośnie bezsensownie, a jednocześnie nie traci się na skoku zawiasu, bo zwoje sprężyny mogą się składać jeden w drugi.
Obrazek
Dany44 napisał/a:
Koledzy a jak wam się podoba i widzi mocowanie wąsa do końcówki sierżanta na śruby od główki dyfra?? jestem przed robieniem przodu na sprężyny i mógłbym coś podobnego zapatencić co by nie spawać mostu i w razie czego bez problemu przekładać całe mocowanie z mostu do mostu.
Jak by to wykonał troszkę solidniej to chyba mogło by być?? mocowanie na 10 czy 8 śrubek powinno być wystarczająco mocne??
Spokojnie powinno wytrzymać, tylko rzeźba większa niż z przyspawaniem.
Sprężyna raczej nie może składać się miedzy zwoje. Każda spręzyna ma swoje maksymalne ugięcie . I trzeba to brac pod uwagę.
To właśnie dzieje sie w Grupie Vitarowców . Wszyscy wkładają spręzyny od mercedesa a po pół góra roku zawsze klapniete.
co z tego że długość jest ok jak obliczona jest na pracę w zawieszeniu mercedesa. :)
Generalnie to budowanie samemu takiego układu to strata czasu . Przed robieniem zawieszenia zawsze warto przemyśleć co bedę chciał tym autem
robić za parę lat. Bo to ważne jaki system zastosować żeby nie trzeba było potem przerabiać . Jeżeli ktoś ma trochę samozaparcia i chęci w tej zrobi to za 3700 ale zł :)
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-09-26, 14:24
Kwadrat napisał/a:
Sprężyna raczej nie może składać się miedzy zwoje. Każda spręzyna ma swoje maksymalne ugięcie . I trzeba to brac pod uwagę.
Całkowicie między zwoje oczywiście nie może, bo by ją szlag trafił.
Kwadrat napisał/a:
Generalnie to budowanie samemu takiego układu to strata czasu . Przed robieniem zawieszenia zawsze warto przemyśleć co bedę chciał tym autem
robić za parę lat. Bo to ważne jaki system zastosować żeby nie trzeba było potem przerabiać . Jeżeli ktoś ma trochę samozaparcia i chęci w tej zrobi to za 3700 ale zł :)
Zgadzam się w całej rozciągłości, sensu w kopiowaniu tego ustrojstwa nie znajduję, ale każdy może sobie marnować czas na swój sposób
Moje zawieszenie z chęciami i samozaparciem nie kosztowało pewnie nawet połowy z 3,7 kzł ale wszystko robiłem sam i bez pośpiechu, część gratów do budowy dostałem dzięki uprzejmości kolegów, a i myślałem dosyć długo zanim zdecydowałem się na konkretny system.
Mega przemodzone i delikatne , jak sie ktos chce lansowac na dzielni to ok, jak sie to ma dac naprawiac w warunkach polowych i wytrzymywac strzaly po pniakach to lepiej isc inna droga.
Pomógł: 2 razy Wiek: 45 Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 198 Skąd: Szklarska Poręba
Wysłany: 2014-09-27, 10:30
kostuch napisał/a:
Hałas napisał/a:
Mnie ciekawi, czy sierżant nie-na-środku nie jest problemem?
Jeżeli ci nie przeszkadza że na jedną stronę będzie większy wykrzyż niż na drugą, to nie problem
Moim skromnym zdaniem nie ma to żadnego wpływu, miałoby - gdyby sierżant nie był ruchomy, tzn. gdyby dyfer nie mógł przemieszczać się góra/dół względem ramy. Może to kiepskie porównanie, ale panhard też nie jest symetryczny.
Przy panhardzie most wysuwa się lewo/prawo
Ciekawi mnie czy nie symetryczność sierżanta jest problemem realnym czy tylko teoretycznym tak jak w przypdaku panharda (zakładając oczywiście wykrzyż taki jaki mi jest potrzeby a nie jakieś mega skrajności)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum