Witam mam taki problem ,mianowicie przelozylem tarcze na tyl. Wiadomo płyn zszedł caly. poskladalem zalalem odpowietrzylem wszystkie kola, hamulce byly ok pojechalem sprawdzic wszystko git. postawiłem sam na pol godz poczym chcialem wjechac w garaz i juz hamulca niema pedal wpada mi do konca ,natomiast jak podpompuje to delikatnie twardnieje. bardzo prosze o pomoc dzieki z gory.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-01-08, 10:00
no to w czym kłopot? W samej technice odpowietrzania? Możesz się wyposażyć w takie coś: http://allegro.pl/reczna-...4923286975.html albo jeśli masz zamontowane zaciski w taki sposób że odpowietrznik nie jest tam gdzie być powinien to zdemontuj zacisk z tarczy kotwicznej i odpowietrz w poprawnym ułożeniu. Na koniec pompa i badaj.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-01-08, 10:20
mają być tak ustawione, żeby powietrze mogło zostać wypchnięte przez płyn, czyli po mojemu odpowietrzenia powinny być w najwyższym punkcie tego cylindra co się w nim płyn gromadzi. Popatrz jak są założone zaciski z przodu w oryginale.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Odświeżę temat, bo mam podobny problem.
Zaczęło się od urwania rurki przy korektorze siły hamowania - szybki remont poprzez zaślepienie przy pompie sekcji dającej płyn na tył. Na samym przodzie pedał hamulca działał jak powinien. Kupiona i zamontowana nowa rurka, odpowietrzony korektor i cylinderek (w tym układzie odpowietrznik jest tylko na lewym kole z tyłu). Po jakimś czasie pedał wpada w podłogę i rośnie przy pompowaniu. Ponowne odpowietrzenie, z korektora poszły dwa, może trzy niewielkie pęcherzyki powietrza. Hamulce nadal działają w trybie awaryjnym
Zrzuciłem koła żeby sprawdzić samoregulatory, jeden padnięty - ząbki wytarte prawie na gładko; po zabawie iglakiem zębatka zreanimowana, prawie jak nówka sztuka. Profilaktyczne ponowne odpowietrzenie, tym razem też przód, ale powietrza nie widać.
Operacja zakończona sukcesem? ...a ni chu, chu. Pedał nadal za pierwszym razem idzie w podłogę, za drugim łapie od góry.
Drogie 'Bravo', jakieś pomysły co jeszcze można zrobić?
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2016-01-31, 22:23
Pedał rośnie, czy po prostu łapie na dwa razy?
Jeśli to drugie, to dalej może być problem z tylnymi hamulcami, przy jednym naciśnięciu brakuje płynu, żeby szczęki zaparły się o bębny.
Pedał rośnie, czy po prostu łapie na dwa razy?
Jeśli to drugie, to dalej może być problem z tylnymi hamulcami, przy jednym naciśnięciu brakuje płynu, żeby szczęki zaparły się o bębny.
Też tak myślałem, dlatego sprawdziłem samoregulatory.
Przed urwaniem rurki hamulce działały poprawnie, po urwaniu tył nie miał zbytnio możliwości żeby się znacząco zużyć. Dlatego teoretycznie tak gwałtowna zmiana działania hamulców nie powinna wynikać ze skończenia się szczęk.
miałem to samo od jakiegoś czasu i tak jak napisał Wikingc1 u mnie problem rozwiązało zamontowanie nowych szczęk w bębnach i nowego zestawu montażowego do szczęk...
Wcześniej była pełna podłoga i znikoma siła hamowania
_________________ Były rowery, quady i crossy w terenie...teraz się do Samuraja przesiadły dwa lenie :)
Szczęki można w moim przypadku wykluczyć - założone z nowymi okładzinami i żadnej różnicy w działaniu - za pierwszym razem pedał w podłodze, za drugim hamulce zaczynają działać
Szczęki, samoregulatory, odpowietrzenie - OK; wygląda na to że do sprawdzenia pozostaje pompa hamulcowa...
Motyla noga mam to samo
Hamulce miałem dobre (w/g opinii coponiektórych jak mało który samurai)
urwałem rurke za korektorem i.... dupa nie idzie odpowietrzyć.
Przód blokuje tył nic a nic, dopiero po 3-4 podpompowaniu tył zaczyna łapać.
z tyłu mam tarcze na zaciskach LUCAS'a odpowietrzane oczywiście odpowietrznikiem do góry, korektor tez odpowietrzany. Coraz bardziej mnie kusi wywalenie korektora ale się trochę cykam
Poświęciłem dziś trochę czasu na gruntowne wyeliminowanie opcji uszkodzonych samoregulatorów, kończących się szczęk lub zajechanych bębnów. Żeby mieć 100% pewności (i udowodnić mechanikom że się mylą) rozebrałem hamulce, pospawałem blokady do cylinderków tak żeby były maksymalnie ściśnięte i zrobiłem test.
Tak jak przypuszczałem zachowanie układu hamulcowego nie uległo zmianie. Na sobotę jestem umówiony na odpowietrzanie ciśnieniowe, jeśli to nic nie da, pozostanie wymiana pompy.
U mnie przy kończących się szczękach problem pojawił się dość szybko ale nie powiem że nagle.
Ale dziś chyba odkryłem problem. Jestem w trakcie remontu i trochę motania i przez 2 miesiące był odkręcony tylny przewód elastyczny, efekt wiadomy
Dziś zalałem płyn i odpowietrzam. Najpierw powietrze potem jakieś drobne bąbelki i na koniec czysty płyn, przelałem jeszcze sporo płynu i niby wszystko ok a hamulce dalej zapowietrzone, pierwsze naciśnięcie prawie w podłogę 2-3 ok. odpowietrzyłem korektor, przednie koła i dalej to samo, więc znowu tył i było trochę powietrza, odpowietrzone niby ok. poczekałem chwilę i dalej objawy zapowietrzenia. Skutecznym sposobem okazało się takie odpowietrzanie: na odpowietrznik wężyk do słoiczka, na zakręconym odpowietrzniku naciskasz 2-3 razy mocno i szybko i trzymasz luzujesz odpowietrznik możliwie szybko i jak najwięcej (ok 1/2 obrotu) tak żeby płyn szybko poleciał i zakręcasz i tak w koło aż do skutku, U mnie przelanie 3 zbiorniczków przyniosło dopiero efekt. Tylne przewody w samuraju są dość niefortunnie rozwiązane, nie dość że korektor jest wysoko, potem płyn ma dużo razy drogę w dół i górę, dodatkowo korektor ogranicza przepływ i jest to bardzo trudno to odpowietrzyć.
Ciekawy jestem tego odpowietrzania ciśnieniowego, czy da to efekt.
No to jestem po operacji... Mając chwilę wolnego czasu jeszcze raz podszedłem do tradycyjnego odpowietrzania - w wężyku nie pojawiła się nawet odrobina powietrza z układu. Tak jak byłem umówiony podjechałem do mechanika, podłączył tego typu urządzenie www.youtube.com/watch?v=09EySSgZ5Qk i wyciągnął z układu sporo powietrza, a hamulec zaczął działać poprawnie.
Wniosek prosty - układ który wygląda na odpowietrzony, wcale taki nie musi być. Wniosek drugi - gdybym miał taki zestaw do odpowietrzania to już dawno zapomniał bym o problemie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum