Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-07-03, 12:30
Mario -> tutaj jeszcze masz kilka postów http://www.zukikrawlers.com/showthread.php?t=30496 o tym jak sobie ludzie radzą z tym korektorem. Generalnie opcji jest kilka:
1. komuś ponoć udało się to rozebrać wymienić oring, złożyć do kupy i działa dalej bezwyciekowo
2. niektórzy montują "bypassy" zamiast tego korektora, czyli pozbywają się go zupełnie. Przy bębnach na tyle ponoć działa zadowalająco.
3. wymieniają na regulowane, akcesoryjne korektory np. wilwooda.
4. montują OEM-owe zamienniki za >120 USD (próbowałeś pytać w naszym polskim ASO?)
5. jest też kolo który twierdzi, że olewał ten wyciek i tylko sumiennie dolewał płynu hamulcowego po czym zdarzył się cud i wyciek samoczynnie ustał! :D
Każde rozwiązanie ma swoje zady i walety, ale jak widać problem dość popularny i ścieżek wiele.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Po pierwsze niczym tego nie załatasz typu klej bo tam panują nie bagatelne ciśnienia do 100atm. Wieć jeśli coś przegniło to nic nie skleisz. Chyba że jakaś uszczelka wewnątrz do wymiany, ale to pewnie nie rozbieralne.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2015-07-09, 02:05
Przy tarczach na tyle nie wyobrazam sobei braku korektora, swoj mam ustaiony na redukcje na poziome ~80% i jest OK, przy pelnym przelocie na mokrej nawierzchni lekkie wcisniecie pedalu daje rezultat natychmiastowego zablokowania kol.
Krotko mowiac niebezpieczne...
Jeżeli z tyłu da się hamulce z mniejszymi tłoczkami, to korekta siły jest naturalna bez dodatkowych dławików.
Przy takich samych zaciskach jak z przodu trzeba jednak korygować.
Powiem jedno:) Warto poszukać tej części, która ma być. Mam jeszcze jeden problem ale to w innym temacie. Suzuki ryczy jak pieron. Muszę go trochę przyciszyć:)
z tego co kolega pisze ma bębny -więc najprostszy sposób wywalić go bo można zawału dostać przez to ustrojstwo. Ja go nie mam juz chyba 7-8 lat wszystko chodzi idealnie przeglądy przechodzi. A jeżeli tarczę to niestety trzeba ale są takie regulowane ale niestety drogie.
Gdybym miał kupić oryginalny używany dał bym sobie spokój
Witam.
Miałem dość kombinowania, to korektor od forda, to od opla, to dwa razem i zawsze bokiem na śliskim. Kupiłem regulowany i bajka. Teraz można bez obaw hamowac na czrnym.
Jest jeszcze jedna zaleta. Mozna dostroić tak jak potrzeba. fajnie bo w terenie można odkręcić i żadna górka nie straszna mozna parkowac nawet pionowo.
[img][/img]
_________________ NIE JEDŹ SZYBCIEJ NIŻ TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ POTRAFI LATAĆ
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2015-10-18, 12:24
To jest najzwyklejszy reduktor, tyle ze wystrojony pod zakres cosnien jakie panuja w ukladzie hamulcowym.
Na mokrym, Wilwood'a musze zredukowac na maxa zeby mnie bokiem nie stawialo, na suchym zwiekszam lekko cisnienie i tak jak wyzej, jest bajka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum