tak kończe ten rok z samuraiem, znów stoi na swoich koąłch. To mi dało sporo sił i natchnienia na nowy.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
napis jest na wszystkich z czego na jednaj nawet z dwóch stron
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Gruuuubo!!! jesteś dla mnie mistrzem bo robisz wszystko sam! od rozmyślań, pomiarów do efektu końcowego kibcuję dalej
ale ciągle wychodzi brak doświadczenia, mocowania amorków przód ciut za wąskie i pod złym kątem, śruba mocowania prawego przedniego wahacza ma kolizje ze szpilka pod amor tak ze 2mm ale do przodu :)
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Wreszcie ogarnąłem reduktor.
Zrobiony komplet nowych uszczelniaczy, nowy olej, hamulec na reduktorze ogarnięty na hydrauliczny, odpowietrzenie na wężyk pneumatyczny fi8mm, dodane wzmocnienie reduktora "mini kaganiec" (projekt własny), odmalowane łapy, wymienione wszystkie śruby na nowe.
Pojawiła się też nowa buda, obecnie na wakacjach w Chorzowie u blacharza. Zobaczymy jak mu wyjdzie robota, na razie działa już ponad miesiąc. Dziś oceniałem stan błotników przednich i nie ma co ratować, cza szukać nowe :/
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Ostatnio zmieniony przez kurian 2018-12-29, 22:55, w całości zmieniany 5 razy
Wczoraj działały. Byłem widziałem i czekam z niecierpliwością aż ten potworek wyjedzie i jestem ciekaw jak to będzie jeździć Jakby co to rezerwuję miejsce na fotelu pilota na jakiś drobny wyjazd terenowy -;)
plan z roku na rok jest zawsze taki sam, na OTI (ogólnopolską terenową integracje dla choinki)
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
[ Dodano: 2018-12-29, 23:23 ]
Koniec roku to trzeba napisać jakieś podsumowanie.
Z końcem marca miałem odbierać budę od blacharza, niestety po blisko 6m-cach wakacji. Budę zamiast z Chorzowa odbierał u jakiegoś innego gościa która zdążył zrobić tyle:
Majster powiedział "że na te nadkole to nałoży pan mastykę i będzie git. I tak dobrze widzicie łatki były spawane na rdze, nie trzeba było wycinać, śrubkrętem wystarczyło podważyć.
Morał z tej bajki jest taki:
1. umowa to podstawa, szczegółowo określajcie zakres prac, powierzone materiały, i najważniejsze termin zakończenia prac.
2. jak zleceniobiorca chce od was wziąć jaką kasę na poczet prac to musi to być ZADATEK (zadatek jest umocowany prawnie i zabezpiecza obie strony umowy, ale głownie zleceniodawce) i nie więcej jak 10% wartości usługi.
3. w moim przypadku dojdzie do rozprawy z nierzetelnym zleceniobiorcą to wam napisz jak przebiega taki proces.
Na szczęście dobrzy ludzie są wśród nas, tutaj wielkie publiczne podziękowania kieruje naszemu forumowemu koledze Juniorowi. Poratował mnie miejscem do prac oraz wprawnymi rękami spawacza. Bez niego dalej byłbym w ciemnym lesie z robotą. Mam wielki dług wdzięczności wobec tego człowieka, którego chyba nigdy nie odrobię. Dzięki wielki Michał za pomoc a twojej małżonce dziękuję za wyrozumiałość że zajmowałem Ci czas odciągając od domowych obowiązków.
Kilka fotek z prac:
Po wyspawaniu wszystkiego co się dało, buda poszła do piaskowania. wypiaskowana została do poziomego przetłoczenia na boku poniżej linii okien. Na to poszedł podkład poliuretanowy. Wszystkie spoiny po podkładzie zostały zabezpieczone masą klejąco uszczelniająca w tubach, nakładałem to pistoletem a następnie ładnie rozsmarowywałem tworząc równa warstwę. Na to wszystko poszło nawierzchniówka poliuretanowa w kolorze czarnym.
oraz stan aktualny na połowę października, sporo przybyło ale mało widocznych rzeczy. Niestety cały listopad przechorowałem i nie było możliwości działać w garażu.
Drzwi i klapa tylna przygotowane pod lakier, niestety brak warunków aby to polakierować. Poczekają do wiosny.
Ogólnie szeroko zakrojone prace, na wszystkich frontach, cały czas coś się składa. Uczę się schematów aby ogarnąć odpalenie silnika, jak zwykle chce to zrobić samemu. Ciągle knuje i testuje swoje pomysły. Zostało mi jeszcze wyspawać błotniki przednie ale z tym mam czas do wiosennego ocieplenia.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum