Czesc!
Mam pytanie do ludzi konkretnie jezdzacych w rajdach.
O co chodzi:
W tym momencie jezdze samurajem, jezdze tylko w rajdach, auto jezdzi na lawecie. Obecnie kola boggerki 29 cali (czyli malutkie), mosty orginal z minispool z tylu, silniczek 1.3.
Od poskladania auta przejezdzilem dokladnie 6 rajdow.
Widze ze mosty juz mam zmeczone - w przednim juz mam luz na lozyskach ataku, w tylnim slysze metaliczne dzwieki, szczegolnie przy skrecaniu - tez juz jakies luzy widocznie sa na wieloklinach lub cos podobnego. Musze niestety zajrzec do srodka. Pomijam tez takie detale jak wybuchajace tylne lozyska co drugi rajd - bo na to pare pomyslow sprawdzonych jest.
Buduje nowy samochod, bardziej konkretny niz obecny zlom. Silnik 1.6, Kola 33 cale silverstone. POmijajac kwestie polosi i lozysk - czy nie bedzie tak ze co rajd bede mial wybuch glowki mostu ?
Duzo ludzi z tego co widze idzie w tylny most vitary, widzialem tez patenty ze ludzei maja pospawany rowniez przedni most na vitarze.
Niektorzy chwala sobie patent ze srubka do talerza :)
Jakie macie doswiadczenia w tym temacie ? Nie ukrywam, ze nie chce mi sie rozbierac co rajd polowy samochodu - bo troche motywacja do jezdzenia slabnie - a oprocz rajdow tez inne zycie mam :)
Z gory dzieki za sugestie.
PS. WIem ze mozna od toyoty itp. Ale pytanie jest do praktykow suzukowych mostow :)
PS2. Pozdrawiam wszystkich suzukowcow z 2 Rajdu Gnomow - zrobilismy 4te - czarny samurai w pixeloze :)
Ja mam w Żółtasie silnik 1,6 z vitary i silverstony 33"
Generalnie na początku miałem seryjne bebechy w mostach + spool z tyłu, co ciekawe, przód wytrzymywał nawet ze 2-3 rajdy, ale tył to dramat- minimum jedna półoś na rajd (ale zazwyczaj obie). Jako, że nie chciałem przechodzić na inne mosty, żeby nie pogarszać prześwitu większą główką dyfra, zacząłem od przeróbki na odciążone półosie z tyłu... teraz jedyne co robię, to co rajd podnoszę tylne koła i sprawdzam luzy na łożyskach, oraz sprawdzam, czy śruby zabieraka się nie poluzowały.
Dalej, jako, że znudziły mi się wymiany przednich półosiek i przegubów na rajdach, nabyłem drogą kupna zestaw Trail Geara od chłopaków z ORE4x4.pl i także zapomniałem o problemie (oczywiście kwestia sprawdzenia luzów na łożyskach i dokręcenia śrub zabieraków wygląda j.w.).
Co do samych dyferencjałów i przełożeń, to wcześniej jeździłem na 5,125 w mostach i reduktorze od litrówki.
Reduktora nie udało mi się popsuć, ale za to z 3-4 przełożenia w mostach, na sezon, ukręcałem.
Od tego roku jest zmiana, na seryjne przełożenia 3,7 w mostach (mają więcej zębów na ataku, więc powinny być mocniejsze), ze śrubkami trzymającymi talerz i przełożenia w reduktorze 4,9 (także Trail Gear, także z ORE4x4.pl).
Ciężko mi powiedzieć jeszcze jaka będzie tego wytrzymałość, bo dopiero pierwszy rajd w tym roku za mną (200 Pieczątek w 24 godziny Chwaliszów, w którym jechaliśmy non stop ok. 20 godzin i udało się bez wind zdobyć największą ilość pieczątek spośród wszystkich samochodów, także tych z wyciągarkami więc na pewno lekki wycisk dostały)
Ogólnie, jak to mówią "Jak się dba, tak się ma" więc nie unikniesz podstawowych serwisów po każdym rajdzie, a nawet powiem więcej, po każdym mocniejszym wyjeździe, bo przez pierdoły i niedopatrzenia robią się grubsze awarie.
Ja mam w Żółtasie silnik 1,6 z vitary i silverstony 33"
Generalnie na początku miałem seryjne bebechy w mostach + spool z tyłu, co ciekawe, przód wytrzymywał nawet ze 2-3 rajdy, ale tył to dramat- minimum jedna półoś na rajd (ale zazwyczaj obie). Jako, że nie chciałem przechodzić na inne mosty, żeby nie pogarszać prześwitu większą główką dyfra, zacząłem od przeróbki na odciążone półosie z tyłu... teraz jedyne co robię, to co rajd podnoszę tylne koła i sprawdzam luzy na łożyskach, oraz sprawdzam, czy śruby zabieraka się nie poluzowały.
Dalej, jako, że znudziły mi się wymiany przednich półosiek i przegubów na rajdach, nabyłem drogą kupna zestaw Trail Geara od chłopaków z ORE4x4.pl i także zapomniałem o problemie (oczywiście kwestia sprawdzenia luzów na łożyskach i dokręcenia śrub zabieraków wygląda j.w.).
Co do samych dyferencjałów i przełożeń, to wcześniej jeździłem na 5,125 w mostach i reduktorze od litrówki.
Reduktora nie udało mi się popsuć, ale za to z 3-4 przełożenia w mostach, na sezon, ukręcałem.
Od tego roku jest zmiana, na seryjne przełożenia 3,7 w mostach (mają więcej zębów na ataku, więc powinny być mocniejsze), ze śrubkami trzymającymi talerz i przełożenia w reduktorze 4,9 (także Trail Gear, także z ORE4x4.pl).
Ciężko mi powiedzieć jeszcze jaka będzie tego wytrzymałość, bo dopiero pierwszy rajd w tym roku za mną (200 Pieczątek w 24 godziny Chwaliszów, w którym jechaliśmy non stop ok. 20 godzin i udało się bez wind zdobyć największą ilość pieczątek spośród wszystkich samochodów, także tych z wyciągarkami więc na pewno lekki wycisk dostały)
Ogólnie, jak to mówią "Jak się dba, tak się ma" więc nie unikniesz podstawowych serwisów po każdym rajdzie, a nawet powiem więcej, po każdym mocniejszym wyjeździe, bo przez pierdoły i niedopatrzenia robią się grubsze awarie.
Czesc!
Dzieki wielkie za Twoj komentarz.
Fajnie pogadac z kims kto jezdzi a nie jest tylko teoretykiem ;)
Tez wlasnie kombinuje odciazone polosie na tył +tylna blokade na półosi - zeby rozpinac tył na asfalcie. Chce docelowo wywalic mini spoola.
Ja od ogarnietych ludzi pare razy slyszalem opinie, zeby od srubki zaczac. Pare razy tez slyszalem ze 5,125 sa slabe i ze lepiej zapodac 4.4 albo 4.85.
W sumie im mniejsze przelozenie, tym mniejsza sila na przekładni, mniejsze naciski powierzchniowe na zębach i mniejsze giecie talerza.
Z trzeciej strony :) jak zwiekszamy przelozenie reduktora to i tak jest duza sila/moment na przekladni mostu - co w sumie latwo nawet przeliczyc.
Ciekawe co praktyka Ci pokaze :)
Czy jak miales 5.125 to miales patent ze srubka, czy dopiero teraz to testujesz ?
Miałem tylko z tyłu, mniej więcej od połowy zeszłego sezonu. Zdarzyły się nadkruszone zęby, ale nie urwałem całkiem i dojeźdździłem do końca, więc na pewno pomaga, tym bardziej, że na śrubce było widać przytarcia.
Zapewne ja nie umiem jeździć... no cóż, może kiedyś się nauczę
Kolego piotrbod. Licz się z tym, że jak pojedziesz na naprawdę trudny rajd, a w szczególności na taki, gdzie jeszcze nie będzie można używać wyciągarek, to na takich oponach i seryjnych gratach, niemal na pewno się urwiesz :)
Pacmano, z tym wałkiem z Samuraia, w stosunku do 5,125 z Vitary, jest ten plus, że ma on grubszy wieniec, bo musieli pomieścić więcej zębów, a dodatkowo, jako, że jest ich więcej,to też na raz więcej ich się spotyka z talerzem (ale razy napisałem więcej )
z resztą nieważne jak, ma działać i być jak najmniej awaryjne
33 cale + 2 blokady standard i nic się nie urywa, chyba że ktoś nie czuję co robi.
Do 35 zalecana jest drobna modyfikacja mostów.
:) A podpowiesz chociaz trop ?
Rozumiem ze mowisz o jakims innym patencie niz srubka podtrzymujaca talerz ?
Piotrek
Wystarczy pod 35ki wymienic mosty na patrolowe a i tak da sie z blokadami pourywac bez problemu ;] mam dosyc spory zapas pourywanych polosiek, przegubow i powybuchanych dyfrow, z patroli, toyot, gelend itp, suzukowych nie kolekcjonuje za pospolite
[ Dodano: 2017-06-09, 15:18 ]
chomik. napisał/a:
Zapewne ja nie umiem jeździć... no cóż, może kiedyś się nauczę
Kolego piotrbod. Licz się z tym, że jak pojedziesz na naprawdę trudny rajd, a w szczególności na taki, gdzie jeszcze nie będzie można używać wyciągarek, to na takich oponach i seryjnych gratach, niemal na pewno się urwiesz :)
Pacmano, z tym wałkiem z Samuraia, w stosunku do 5,125 z Vitary, jest ten plus, że ma on grubszy wieniec, bo musieli pomieścić więcej zębów, a dodatkowo, jako, że jest ich więcej,to też na raz więcej ich się spotyka z talerzem (ale razy napisałem więcej )
z resztą nieważne jak, ma działać i być jak najmniej awaryjne
5.125 z vitary to najbardziej gowniane przelozenie, tak samo jak 4,88 toyoty, kazde wolniejsze jest wytrzymalsze
Zapewne ja nie umiem jeździć... no cóż, może kiedyś się nauczę
Kolego piotrbod. Licz się z tym, że jak pojedziesz na naprawdę trudny rajd, a w szczególności na taki, gdzie jeszcze nie będzie można używać wyciągarek, to na takich oponach i seryjnych gratach, niemal na pewno się urwiesz :)
Pacmano, z tym wałkiem z Samuraia, w stosunku do 5,125 z Vitary, jest ten plus, że ma on grubszy wieniec, bo musieli pomieścić więcej zębów, a dodatkowo, jako, że jest ich więcej,to też na raz więcej ich się spotyka z talerzem (ale razy napisałem więcej )
z resztą nieważne jak, ma działać i być jak najmniej awaryjne
Jako ze troche jezdzimy :) (m.in. w tym sezonie wygrana borne sulinowo, czwarte gnomy itp) - juz rozne rajdy widzialem.
Tez nie wierze w bezawaryjnosc. Praktycznie po kazdym rajdzie cos jest zesrane i co rajd pol samochodu rozbieram. Pewne tematy w samuraju juz na pamiec wiem jak pokolei naprawiac :) Blach juz nie prostuje bo przestalem widziec sens tego zabiegu :)
Widze, ze temat sie stabilizuje, i rozne dziwne patenty dzialaja i nie psuja sie ponownie. Niestety trzeba przez to przejsc. Stad tez moje pytania - moze troche roboty uda mi sie oszczedzic :)
33 cale + 2 blokady standard i nic się nie urywa, chyba że ktoś nie czuję co robi.
Do 35 zalecana jest drobna modyfikacja mostów.
:) A podpowiesz chociaz trop ?
Rozumiem ze mowisz o jakims innym patencie niz srubka podtrzymujaca talerz ?
Piotrek
Śruba jak najbardziej jest ok!
Wszystko jest ogólnie dostępne nic tu nowego nie napiszę.
Jak gadasz z ore to powiedz im czego oczekujesz i dostaniesz gotowe rozwiązanie
[ Dodano: 2017-06-09, 17:56 ]
Do 33 cale robisz tak:
Łapy reduktora, kaganiec, poduszki reduktora, półosie przód i przeguby 33spiny
Przełożenia 4.16 + 4.3 albo o oczko wolniej.
Oczywiście dyfry i reduktor dobrze złożone i wyregulowane ;)
Po każdym wyjeździe wszystko do sprawdzenia. Ewentualnie do naprawy.
A mistrzów świata i kierownicy, pozdrawiam
Wszedzie sami mistrzowie swiata :) Świat jest dlatego piękny :)
To wszystko wiem i wiekszosc z tego juz mam.
Zostalo mi nowe glowki mostow poskladać i nowe obudowy mostów wyspawac (wymienic rury na grubsze).
Myslalem ze jest jeszcze jakis tajemny patent w główkach mostów o ktorym nie wiem :) Jakies łożyska od kamaza albo kocie gowno zamiast oleju :) Czasem takie dziwne patenty działają, ze az strach jezdzić :)
Pomógł: 1 raz Wiek: 36 Dołączył: 07 Cze 2016 Posty: 45 Skąd: Ze Stodoły
Wysłany: 2017-06-10, 00:26
Mój przepis za mocne mosty to obudowy pospawane na bazie tylnych z Vitary z główkami 5.125 z granda, do tego samurajskie przednie półosie i przeguby HD spidertrax/TG + tylne oem fabrycznie nowe półosie. Jeśli kierownik posiada choćby cień pojęcia o tym jak działają napędy to 33"+blokady 100%+250Nm nie stanowi problemu.
Graty potrzebne do budowy dostępne w każdym kiosku i co ważne jeszcze tanie. Żadnych śrubek, odciążonych półosi, sranfi, kałmini, mostów z j7 i itp.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Cze 2012 Posty: 156 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-12, 11:33
Mój kumpel jeździ na 33' silverach na standardowych przegubach i dają radę a zwykle na podium staje. Czyli się da.
Tylne półosie są też ok. Ukręciłem jedną raz na Bałtowie z własnej winy.
Trzeba tylko czasem sprawdzać czy frezy nie są przeciągnięte ale zwykle dłużej wytrzymują niż łożyska
Co do półosi TG 33 frezy to są zdecydowanie mocniejsze ale cena to odzwierciedla.
Ja mam bo mam blokadę. Kumpel nie i narzazie odpukać wynik 0:0 . Do tego mamy 4,16 reszta prawie standard.
Hej.Jak swirowalem na bucie po dziorach na 31 simex na stalowej feldze to z przodu od uderzenia o odbojnik zgielo most,a z tylu polos.
Na 31at z alu fela problemu nie mam,ale wiadomo ze opona o innym przeznaczeniu,ale cale kolo duzo lzejsze a to tez ma duze znaczenie na wytrzymalosc podzespolow..31simex na alu a 31 nalewka na beadlocku to spora roznica wagi:)
_________________ Silnik 1.8 IS BMW,przełożony wieszak zaa przednią oś, OME,+dłuższe wieszaki,
Wzmocnione pochwy.
Hampel jimmy
Wały wzmocnione
Blokada tył ARB,Lekkie felgi, opona AT 31
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum