Wysłany: 2017-12-10, 12:24 Po wjechaniu do wody silnik nie odpala
Witam,
Wpadłem do dość głębokiej dziury z wodą przodem auta. Wody było mniej więcej na głębokość maski, ale w wodzie był sam przód samochodu. Nie mam snorkela, ale zasys powietrza był powyżej poziomu wody.
Silnik początkowo nadal pracował, po chwili zgasł. Odpalił ponownie, ale chodził tylko na PB, gdy przełączał się na LPG to gasł.
Momentalnie padł mi akumulator i auto było unieruchomione. Przez noc akumulator rozladowal się do 3v (prąd był wyłączony, chyba zrobiło się jakieś zwarcie).
Samochód wrócił do domu na lawecie. Teraz gdy już wyschnął próbowałem go odpalić, ale tak:
-iskra jest
-pompa paliwa słychać, że pracuje
-w komputerze słychać, że coś klika
-filtr powietrza był mokry, ale nie było wody w airboxie, więc to chyba od wilgoci
-wykreciłem świece i wody tam nie było.
Rozrusznik kręci jakoś znacznie wolniej niż wcześniej mimo, że akumulator jest naładowany. Myślałem, że może dlatego nie odpala, więc próbowałem odpalić auto na hol, ale nie dało żadnego znaku życia. Prosiłbym o pomoc
Wykręć świece i zakręć rozrusznikiem.Zdejmij kopułkę i zobacz,czy nie ma wody.zdejmij kable i dobrze je osusz.
Świece wykręcałem, kreciłem rozrusznikiem i wody nie było.
Iskra jest, więc chyba zalanie kopułki i kabli można odrzucić?
Do kolegi kurt_: na razie jeżdżę głównie po pogorii, raz na pustyni, kilka razy w kamieniołomie na Wysokiej oraz po okolicy. Nigdzie dalej na razie się nie wybierałem
Znalazłeś przyczynę rozładowania akumulatora?
Sprawdzałeś na bagnecie czy nie widać wody?
Jesli nie napił się wody, to po wysuszeniu kopułki i kabli powinien zagadać.
Znalazłeś przyczynę rozładowania akumulatora?
Sprawdzałeś na bagnecie czy nie widać wody?
Jesli nie napił się wody, to po wysuszeniu kopułki i kabli powinien zagadać.
Nie znalazłem przyczyny rozładowania. Miałem już kiedyś analogiczną sytuację: po jeździe w wodzie przyjechałem normalnie do domu, następnie auto stało kilka dni. Po kilku dniach okazało się, że akumulator jest drastycznie rozładowany, że nawet kontrolki nie świeciły. Wtedy po naładowaniu już było okey, przyczyny nie znalazłem.
Teraz stało się tak samo, zastanawiam się czy nadal nie ma jakiegoś zwarcia bo to chyba wyjaśniłoby słabe kręcenie rozrusznikiem pomimo naładowania akumulatora
Na bagnecie widziałem kropelki jakby wilgoci
[ Dodano: 2017-12-11, 19:11 ]
Wracam z garażu i dzisiaj pojawił się pewien sukces. Zwarcia już nie ma bo rozrusznik kręci normalnie.
Odpiąłem przewód paliwowy i po włączeniu prądu nie leci paliwo (a słychać pracę pompy), czy przewód paliwowy to ten z metalową końcówką idący do wtrysku przykrecany na dwie śruby m6?
Na placka auto odpaliło
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum