Wysłany: 2013-11-05, 09:45 Co bys zrobil jakbys zaczynal "motanie" od nowa?
Mam taki osobisty dylemat ... Chcialem sobie przerobic auto na bardziej terenowe Tj. taki standard: sprezyny (przynajmniej przod), opony 31 cali, reduktor 4,16 i pewnie klatke. Nie musi byc wszystko naraz ale ogolnie sie troche uzbiera, jak to zawsze jest. Obecnie oprocz kilku dziur w podlodze ten moj samcio wydaje sie calkiem sprawy. I zagwostke mam taka, czy nie lepiej sprzedac go i polowac na jakiegos taniego i jego przerabiac, motac mojego lub tez kupic juz przerobionego. Z braku czasu i tez skilla za wszystkie przerobki raczej i tak bede musial komus zaplacic. A znowu na jakas dobra oferte i pol roku mozna czekac.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-05, 09:49
Moim zdaniem pozbywać się sprawnego i sprawdzonego Samuraia to tak jak rozstawać się z Anistonką z własnej woli :D choć to możliwie to niewielu zrozumie (ja nie rozumiem) :D
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-05, 09:54
Poważnie to miałem tylko to na myśli, że okazje się zdarzają i możesz faktycznie kupić coś już dziabniętego rozsądnie, jak np. ten ostatni Samcio co go Zawias trafił. Ale zawsze to jakieś ryzyko, że prócz modyfikacji jeszcze coś będzie do zrobienia. No i na taką okazję trzeba cierpliwie czekać - zobacz dział zakup kontrolowany, że niełatwo jest trafić coś w dobrym stanie i odpowiedniej cenie. Zmierzam więc do tego że albo ujeżdżasz to co masz i polujesz na okazję, jak się trafi to kupujesz okazję i gonisz w piętkę swojego, albo cierpliwie sobie uzbrajasz swojego (co moim zdaniem wydaje się lepszym wariantem) bo wiesz już co masz i z tego co kojarzę ostatnio jakieś tam naprawy dokonywałeś więc pewnie stan jest bardzo ok.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pacmono masz bardzo fajnego samcia!!! Ja bym nie zmienił go, dodatkowo dochodzą więz i uczucia do wózka. a poza tym sam robisz to wiesz co i jak masz zrobione. A nikt za żadne pieniądzi Ci nie zrobi jak Ty sam. . . Takie moje skromne zdanie.
Pomógł: 26 razy Dołączył: 10 Maj 2012 Posty: 515 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2013-11-05, 11:01
Powiem tak - zostaw swoje autko i co jakiś czas do niego coś dorzuć, ale według przeznaczenia samochodu.
Pewien mój znajomy zrobił sobie porządną zmotę. Silnik baleno, 4.16 w reduktorze, 5.125 w mostach, blokady przód i tył, wyciągarka elektryczna za kierowcą, etc.
Pojechał na Poland Trophy i... zajął dalekie miejsce w kwalifikacji, bo przyjechał zawodnik, który w klasie extreme elektryk miał gigglepina (cena wyciągarki ponad 24 tys. zł) i poskładał całą konkurencję na łopatki. I wiesz co? To jest zabawa dla bardzo zamożnych ludzi.
Teraz kluczowa sprawa - finanse. Sam wiesz, że włożone pieniądze w swojego samuraja nie odzyskasz przy sprzedaży. Więc daruj sobie raczej pomysł sprzedaży swojego z zyskiem i kupienia zmoty, której nie znasz i nie wiesz, jak jeździ.
Widzę jedną tendencję pośród wielu kolegów (proszę bez obrazy) - jest wielki wyścig zbrojeń, ludzie wypierdzielają kupę kasy w przeróbki, z których potem nie korzystają. Znam takich, którzy marzą o lekko zmotanym samuraju (standard zawias, 4.16 w reduktorze, może jeszcze wyciągarka), gdyż taka konfiguracja jest jeszcze finansowo do ogarnięcia, a po drugie nie pozbawia myślenia w terenie... Pozdrawiam
_________________ SJ500, silnik 1.6 8v, blokada lock right 1530 tył, przód HF RD 208, most przedni wysunięty 2 cm do przodu, reduktor 4.16:1, koła Fedima Sirocco 31/10.5/15, półosie i przeguby przód Trail Gear Rock Assult 33 spline, zawias Mazur HD, kilo rdzy i błota.
jest wielki wyścig zbrojeń, ludzie wypierdzielają kupę kasy w przeróbki, z których potem nie korzystają.
Swiete slowa; Taki blad popelnilem na quadzie dlatego teraz wszystko z glowa, jak bedzie potrzeba to sie Samuraia przerobi.
Temat w sam raz dla mnie, piszcie,wymieniajcie poglady bo nie jeden sie zastanowi za nim po tnie auto czy aby napewno warto?
Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lip 2012 Posty: 561 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-05, 17:21
Zgadzam się z przedmówcami, też bym zostawił tego co masz. Widziałem go i na prawdę fajne auto, w dodatku sprawne Nie szkoda Ci wysiłku włożonego w remont? Niestety kasy za to nie odzyskasz, na sprzedaży będziesz pewnie na granicy straty. Tak jak napisał Manias - kupisz zmotke w która nie wiesz jak jeździ i pewnie i tak trzeba będzie włożyć kasę w remont. Okazje się zdarzają, ale niestety rzadko. Graty można sobie powoli dokładać a w między czasie powiększać skilla
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2013-11-05, 18:27 Re: Co bys zrobil jakbys zaczynal "motanie" od now
pacmano napisał/a:
Mam taki osobisty dylemat ... Chcialem sobie przerobic auto na bardziej terenowe Tj. taki standard: sprezyny (przynajmniej przod), opony 31 cali, reduktor 4,16 i pewnie klatke. Nie musi byc wszystko naraz ale ogolnie sie troche uzbiera, jak to zawsze jest. Obecnie oprocz kilku dziur w podlodze ten moj samcio wydaje sie calkiem sprawy. I zagwostke mam taka, czy nie lepiej sprzedac go i polowac na jakiegos taniego i jego przerabiac, motac mojego lub tez kupic juz przerobionego. Z braku czasu i tez skilla za wszystkie przerobki raczej i tak bede musial komus zaplacic. A znowu na jakas dobra oferte i pol roku mozna czekać.
Autko masz fajne, opona galanta, wyciągarka jest. Tak jak chłopaki piszą szkoda sprzedawać.
Dobrze kombinujesz i możesz pokojnie robić tak jak pisałeś : "sprezyny (przynajmniej przod), opony 31 cali, reduktor 4,16 i pewnie klatke"
Ja bym zmienił trochę kolejność ale to tylko moje zdanie.
Sprężyny - może na poczatek nie przynajmniej przód a przynajmniej tył. Tył łatwiej zrobić jest mniej skomplikowany a przy okazji tylne resory przerzucasz na przód co też jest dobrym tymczasowym rozwiązaniem.
Opony 31" - mogą poczekać ja zamiast opon zainwestował bym w LockRight-a koszt podobny a przydatność dużo lepsza jesli auto ma być w teren.
Reduktor 4,16 lub w mostach 5,125 ...... ale to już jak kto woli
Klatka - oczywiście biezpieczeństwo to podstawa.
Dokładajac rocznie 2000 zł do autka zrobisz sobie naperawdę fajną furkę, pamietaj, że to co odkręcisz od Suzuki przy motaniu zawsze mozesz sprzedać i odzyskać trochę kasy.
A umiejętności to przyjdą z czasem. Znam chłopaków z tego forum co trzy lata temu bali się olej w Suzce wymienić a teraz sami tną, spawają, malują i SWAPują.
To co masz wydać na mechaników i speców wydaj na narzędzia i browarka dla chłopaków z forum w podzięce za pomoc.
Sam budujac i naprawiając auto pozyskasz jedną ogromną wiedzę...... więdzę co naprawić i jak w najmnmiej odpowiednim momencie jak Ci się coś skopsa na środku bagna po kolana w błocie.
właśnie kasa robi swoje. Bo gdybym ja miał cztery zera na końcu co miesiąc kupił bym samca i dał np do 4x4 extreme powiedział co chce a potem czekał na fakturę ale pozbawiony bym był satysfakcji że sam zrobiłem. A to dla mnie jest sprawa pierwszorzędna.
Ja mam takiego znajomego co jeździ patrolem GR wyminę oleju robi w warsztacie i zawsze mi mówi że mnie podziwia jak w niedzielę o 18 harcuje ze spawarka po garażu
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-07, 22:10
Bo znajomemu większą radość pewnie sprawia co innego. Dzięki temu Pan w warsztacie ma zarobek, który może wydać na swoje uciechy, Pan z GR ma więcej czasu na swoje przyjemności, a dzięki Twojemu zadowoleniu więcej kabzy ma elektrownia :D świat się kręci...
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Wysłany: 2013-11-07, 23:15 Re: Co bys zrobil jakbys zaczynal "motanie" od now
Dany44 napisał/a:
A umiejętności to przyjdą z czasem. Znam chłopaków z tego forum co trzy lata temu bali się olej w Suzce wymienić a teraz sami tną, spawają, malują i SWAPują.
To co masz wydać na mechaników i speców wydaj na narzędzia i browarka dla chłopaków z forum w podzięce za pomoc.
Sam budujac i naprawiając auto pozyskasz jedną ogromną wiedzę...... więdzę co naprawić i jak w najmnmiej odpowiednim momencie jak Ci się coś skopsa na środku bagna po kolana w błocie.
Mnie miałeś na myśli? :)
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
Wysłany: 2013-11-08, 10:15 Re: Co bys zrobil jakbys zaczynal "motanie" od now
[quote="Dany44"]
pacmano napisał/a:
A umiejętności to przyjdą z czasem. Znam chłopaków z tego forum co trzy lata temu bali się olej w Suzce wymienić a teraz sami tną, spawają, malują i SWAPują.
To co masz wydać na mechaników i speców wydaj na narzędzia i browarka dla chłopaków z forum w podzięce za pomoc.
ja bym się pod to podpiął bo zaczynałem z zerową wiedzą z mechaniki samochodowej
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2013-11-08, 19:13 Re: Co bys zrobil jakbys zaczynal "motanie" od now
Maverick napisał/a:
Dany44 napisał/a:
A umiejętności to przyjdą z czasem. Znam chłopaków z tego forum co trzy lata temu bali się olej w Suzce wymienić a teraz sami tną, spawają, malują i SWAPują.
To co masz wydać na mechaników i speców wydaj na narzędzia i browarka dla chłopaków z forum w podzięce za pomoc.
Sam budujac i naprawiając auto pozyskasz jedną ogromną wiedzę...... więdzę co naprawić i jak w najmnmiej odpowiednim momencie jak Ci się coś skopsa na środku bagna po kolana w błocie.
Mnie miałeś na myśli? :)
Hej Maverick ..... po części Ciebie ..... po części siebie.....
Na razie Tobie do pięt nie dorastam.... dopiero sobie sprzęt i narzędzia kompletuje, korzystając z małego zamieszania budowlnaego w mojej okolicy bede sobei rozbudowywał w przyszłym roku garaż ...... zostało mi trochę materiałów z budowy i będę chciał sobei coś przestronnego zbudować.
To ja miałem Ciebie Dany44 za mocno zaprawianego w boju z dziedziny mechaniki itp. Czy to tylko Twoja skromność?
Ja nie będę skromny i powiem, że jestem mega zadowolony, że się dzięki Samuraiowi nauczyłem dużo. Dużo, bo poziom wiedzy i umiejętności wcześniej był zerowy, albo jeszcze gorzej.
Dobrze, że kumple podpowiadali żeby się człowiek odważył.
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
ja o chyba tępy jestem albo młodo zaczynałem. Od kręcenia MZ-etek potem maluchy itd. Traktor z UAZ-a +silnik 330 kilka aut po drodze.
Do polówki żony nie zagladam bo mnie przerasta A nie raz zagięty jestem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum